gdzie bylam? jak co roku na slowacji, na nartach w tym roku padlo na twardoszyn, kolo zuberca...pojechalismy na zorganizowany przez biuro podrozy 'sylwester studencki dla niewymagajacych klientow' w pokoju na prawde nie dalo nic sie popsuc ale wazne ze bylo cieple lozko z poduszka i tesco z dzialem alkoholowym niedaleko bal sylwestrowy zorganizowany, w cenie...i bylo suuuupeeeer
Sylwester daleko od domku... W towarzystwie jednej znanej osoby i 6 mi nieznanych... [do czasu oczywiście ]
Podsumowując było nieźle... Impreza koedukacyjna - rozmowy prowadzone tylko w języku angielskim... [nie ma co.. fajnie jest poznać kogoś z dalekiego kraju jak np. Australia]