
a przyjaciółka mieszkanie sobie kupiła....
ładne...własne...
wybieraliśmy meble...
skręcaliśmy segment...
a ja ze wzruszenia aż się rozczuliłam...

oj, "dorosłe życie" depcze po piętach i co rusz kogoś dopada...

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości