przez cushu » środa, 14 mar 2007, 17:23
Permanentna inwigilacja. Dźwiękowiec w szafie, operator w klozecie, sąsiedzi podstawieni udają bezpańskie psy na spacerze. A to wszystko z okazji środy w środku tygodnia, czyli kumulacji totolotka. Naród rzuca piloty, papiloty i bibeloty. Biegnie, ustawia się w kolejce, zaciera ręce, już coraz bliżej okienka szczęścia, bliziutko, bliziuteńko.. i niestety! Bunt!
właściciele kolektur podnieceni baśniową przypowieścią "O Totku i Lotku co mieszkali w żółtym domku" wylegli na ulice śpiewając hymn wolności intelektualnej, nową rewolucyjną pieśń