Siedzę zaledwie dwa dni w tym zakichanym zimnym Gdańsku a już mi tęskno do Miśka i domku. Szał na uczelni nie ma końca. Zaliczenia, zaliczenia i jeszcze raz zaliczenia. Kiedy to się skończy? Za tydzień początek sesji a ja już chcę odpocząć. Moje ja fizyczne i psychiczne krzyczy DOŚĆ! Chcę aby Mój Misiek mnie przytulił i pocałował. Ale na to jeszcze troszeczkę poczekam Miłego