Wasz misternie ułożony plan runął po tym, jak Gromek odmówił udziału w debacie. Czy nie ma On prawa wybierać sposobu na swoją kampanię? Czy musi robić to, co chce przeciwnik? Przecież tylko głupi robi, co przeciwnik dyktuje.
Czy to źle, że zakwestionował sens tradycyjnych debat?
Sądzę, że dobrze zrobił wykorzystując posiadaną umiejętność wyzwalanie się ze stereotypów i łamanie obowiązujących reguł w polityce. Umiejętność ta jest przypisana ludziom odważnym, którzy nie boja się wziąć odpowiedzialności na siebie. Jego śmiałe łamanie zwyczajów politycznych przysporzyło wam mnóstwo kłopotów i doprowadziło do wściekłości? Według mnie umiejętność łamania reguł decyduje o Jego przewadze nad Bieńkowskim, który przysłowiowego „prochu” nie wymyśli, a ludzie oczekują zmian. Idziecie wydeptanymi ścieżkami a takowe prowadza do stagnacji, której u Janusza Gromka nie będzie.