przez Eureka » piątek, 17 lis 2006, 10:57
Demurrer.
Piszesz, że Henryk Bieńkowski jest otwarty na propozycje. Odpowiem Ci, że się mylisz i to poważnie.
Bieńkowski stał się otwarty na debaty, jak mu zajrzało w oczy widmo przegranej.
Jego brak otwartości, butę i arogancję poznałem aż nadto w sprawie, która dotyczy tysięcy mieszkańców zainteresowanych likwidacja azbestu. W swoich wystąpieniach dyskredytował członków Grupy Inicjatywnej
"AZBEST-STOP". Dopiero przeciwstawienie się takim praktykom i dzięki uprzejmości tkk i radia Kołobrzeg a szczególnie redaktorowi Adamowi Wieczorkowi, zmienił front.
To nie Bieńkowski a redaktor Dziemba doprowadził do spotkania z naszą grupą społeczników, które za sprawą Bieńkowskiego nic nie dało ale można powiedzieć, że się odbyło.
Bieńkowski chce debaty. Miał okazję odbyć ją wielokrotnie i na różne tematy, w tym z nami na Komisji komunalnej, gdzie przedstawialiśmy prezentację grupy "AZBEST-STOP". Wówczas nie był zainteresowany. Nawet nie wysłał na nią urzędnika. Debata z jego strony, jak zagląda w oczy widmo przegranej, mile widziana, bo może coś ugrać obietnicami.