Niebo (heaven)
film o miłości dwojga ludzi którzy poznali się za późno...w zupełnie nieodpowiednim momencie...to taka krótka opowieść o kobiecie "po przejściach" oskarżonej o zamach i zauroczonym nią facecie - policjancie, który "wierzy w jej dobro"...hym... muszę przyznać, że to co spodobało mi się najbardziej to jakiś trudny do opisania spokój emanujący z tej historii...mamy tam dwoje zakochanych ludzi, którzy dobrze zdają sobie sprawę, że ich uczucie ma prawo istnieć tylko chwilę...że tak mało czasu mają...a jednak nie ma tam pośpiechu...wszystko opowiedziane subtelnie...lekko...hym... mimo, że bez jakiś głębszych przemyśleń i zaskakującego zakończenia to jednak film podobał mi się...dobry by się wyciszyć...