... co by się już nie działo - jestem absolwentką
... została jeszcze tylko obrona
...
Ps. a "absolutorium" oczywiście od razu na gorąco zostało odpowiednio "oblane" winkiem
... nawet mimo zmęczenia i 14 godzin w pociągu
bo nie ma jak znajomi, którzy zadbają o takie "okazje" 

Mi się na szczęście zaliczyć u niego udało (co potwierdziło plotkę o ocenach z kosmosu). Pechowa część grupy napisała już jedną poprawkę, w większości z takim samym skutkiem jak i 'właściwy' egzamin. Tak więc starościna umówiła się z nim na drugą poprawkę. Ustalił czas i miejsce. Ludzie dzisiaj pojechali, weszli na salę i czekają .... wpada profesor i co? Każe im się wynosić, wrzeszczy, że żadnej poprawki nie będzie, bo to niezgodne z regulaminem, on prawa łamać nie ma zamiaru i jego to nie obchodzi, że oni jechali z całej Polski w środku tygodnia. Jesli chcą zdawać drugą poprawkę to muszą iść do dziekana po oficjalną zgodę. Na tym zakończył przemowę i obrażony wyszedł z sali
Czy takie afery są czymś normalnym?
Poza tym cały tydzień bez zajeć, za wyjątkiem ćwiczeń z polaka.Babka zrobi nam normalne zajęci.Super.....
Nadchodze!!Kryc sie

"glupi ma szczescie" tak moge opisac moje zaliczenie z makrostruktur poprostu jeden wielki smiech
ale bedzie dobrze
Przeczuwam poprawkę
Nie dlatego, że materiał jest niestrawny (przeciwnie) ale jakoś nie mogę się porządnie skupić na nuce
Potem tydzień do Prawa Cywilnego, a po nim Ekonomia
W lipcu to ja powinnam wylegiwać się na plaży, a nie siedzieć nad książkami
