Coś niesamowitego
Dawno nie widziałam tak ... barwnego filmu. Prawie 2 godziny prawdziwej uczty dla oka. Nie tylko ze względu na żywe, cudowne i wyraziste kolory oraz piękne krajobrazy Indii (i nie tylko) ale także na niezaprzeczalnie oryginalną urodę Hindusek.
Oglądając ten film najlepiej zapomnieć na podstawie czego powstał scenariusz i wogóle o tym nie myśleć. "Bride and Prejudice" jest raczej mało ambitnym dziełem, które czasami wywołuje lekki uśmiech na twarzy i może byc okreslone jako KICZ, ale to nie jest ważne. W przypadku tego filmu najlepiej się zrelaksować, odprężyć, nacieszyć oczy i uszy. Jeśli o kwestię muzyki chodzi to jak wiadomo jest to po części musical i jesli ktoś lubi 'ichnie' rytmy to na pewno przypadnie mu do gustu.
Podsumowując. Przesłodka, kolorowa komedia romatyczna, do której trzeba podejśc z przymróżeniem oka, dystansem.

Ojej...zawsze muszę coś zamieszać... nie "Szkołę uczuć" miałam na mysli..... ale 

. Historia człowieka o wielkim sercu.. {może sobie pobiegam}