O 8.00 przybywasz do pracy. O 9.00 otwierasz drugie oko. Potem nastepują czynności nazywane przez wielu-pracą właściwą, przez nas po prostu- rzeźbieniem. Słowa: dom, obiad, rodzina, brzmią obco..Potem przychodzi najprzyjemniejsza pora dnia: tzw after party. Godzina 23.00 dociera człowiek nareszcie do domu, ziewający od progu i chociaż grzaniec w tawernie był pyszny jak zwykle, to i tak żałuje się tych czterech kaw wypitych w robocie... Styrana... Jak jamnik...Po polowaniu
