Hmm ... czuję, że zbliża się stan pod nazwą "gryzę i kopię"

...
[glow=red]NIECH TE WAKACJE SIĘ SKOŃCZĄ[/glow]!!!!! Jeszcze 43 dni wolnego

teraz żałuję, że nie załatwiłam sobie pracy od maja do końca września. Przynajmniej coś bym robiła! A tak? tv - zakupy - komp - książka - komp - tv - komp

Z braku chętnych na wyjścia - piękne wieczory spędzone w domu (choć czasami coś się udaje)

Coraz bardziej daje się we znaki to, że mi się towarzystwo wykruszyło

... nawet nie wiem kiedy. Wszyscy się rozeszli w cztery strony świata

Stwierdzam, że we wrześniu będę codziennie chodzić na długie, wieczorne, samotne spacery nad morze. Chyba tego mi trzeba.
Wyczekuję września i wyjazdu na tydzień.
Cóż ... za 1,5 miesiąca zmieniam miasto, klimat, styl życia i towarzystwo (na spore i chętnie do egzystencji) ..... liczę na to, że wreszcie odetchnę i zacznę na prawdę ŻYĆ!! Chciałabym jednak imprezowo i rozrywkowo pożeganać Kołobrzeg ..... może zdarzy się cud.
Ale się nagadałm/napisałam

.... źle ze mną
Właśnie się doliczyłam, że od 8 dni nic w tym temacie nie pisałam
Czyżbym nie miała przez ten czas wogóle żadnego nastroju? .... nieee .... to po prostu coraz większa niechęć do tego tematu
