przez Roman » czwartek, 15 wrz 2005, 14:09
Borowski stracił u mnie resztki szacunku (szacunku?), po tym jak po rezygnacji Cimoszewicza powiedział, że (cytuję z pamięci) "Cimoszewicz rezygnując pogrzebał szanse na odbudowanie po wygranej silnej lewicy w Polsce". Mi w naiwności wydawało się, że prezydent ma dbać o kraj, a nie o lewicę, prawicę, czy inną srawicę.