Wiem, wielu z Nas nie lubiło Ich
Stroiliśmy sobie żarty spójrzmy na to dziś
Każdy z nas rano ciarki na plecach przez moment
tragedia prosty dramat wstrząsnął każdym domem
Ludzie na światłach przy radiach przecierali oczy
rozmowy przez telefon po piątkowej nocy
niemożliwy thriller na własnym podwórku
emocje podane dożylnie do granic absurdu
dziś bez podziałów nie ma frakcji i partii
nie ma opcji politycznych nie ma buty i pogardy
minuta ciszy i do kogo zadzwoniłeś
kogo wybrałeś najpierw brata? Matkę? dziewczynę?
Szok niby ciebie nie dotyczy ale spójrz
ktoś wiesza flagę pali znicz i w oczach ból
w aucie obok młody chłopak żywo komentuje
ona siedzi obok nie reaguje czujesz?
***
Czarna Sobota, flaga w połowie masztu
halo ziemia, nagle brak kontaktu
kilkadziesiąt żyć mogłeś nie lubić ich
dziura w sercu pozostanie
musimy dalej iść
***
Wiem że wielu z Was nie lubiło Ich
Stroiliśmy sobie żarty spójrzmy na to dziś
Każdy z nas rano ciarki na plecach przez moment
Ta tragedia prosty dramat wstrząsnął każdym domem
Wałęsa ma rację drugi raz odcięto głowę nam
to symboliczne miejsce pełne krwi na ziemi gram
gdy wróg u bram potrafimy się jednoczyć
nie od dziś patrzymy w strachu oczy
patrioci młodzi w nas i pokażmy że nas stać
dumni z bycia Polakami nie ma co się bać
To trudne ruszyć ciałem będąc
świeżo po zawale nie czuć bólu wcale
i pchać to życie dalej
mówię tylko o tym co sam czułem w sobotę
słońce w południe przebił zimny grad
powiało chłodem, ja z telefonem
stałem sam drodze słuchałem radia
niemożliwe, sam powiedz.