
Napisane:
wtorek, 6 mar 2007, 16:42
przez Uri
pan Gosiewski nawet fizycznie przypomina metaforę polityka jako krokodyla: takie małe rączki do roboty, a taaaaka wielka gęba do nakarmienia...
mnie już przestało cokolwiek zaskakiwać, od jakiegoś czasu widać że zamiast rozbijania "układów", mamy tutaj po prostu tworze nie własnego na zasadzie "no chłopaki tera my"

Napisane:
wtorek, 6 mar 2007, 22:12
przez Uri
łuhuuu i oto znowu przybywa książe w lśniącej zbroi!
to ma być inwalidztwo? oj tak straszne, rzuca się w oczy jak cholera! może jeszcze rentę pobiera z tytuły niezdolności do samodzielnego funkcjonowania? przestań i nie ubliżaj prawdziwym inwalidom. idź podawać do sądu restauracje za to, że nie ostrzegli że kawa jest podawana gorąca...
a do japońskiej kreskówki... masz prawo się przyczepić, ale zapewniam cię że ja jestem całkiem prawdziwy... panie bohaterze z amerykańskiej kreskówki