Strona 1 z 2

kobiecy...orgasm...

PostNapisane: wtorek, 2 sty 2007, 21:01
przez Bonhart

PostNapisane: wtorek, 2 sty 2007, 21:38
przez voodoo3500

PostNapisane: wtorek, 2 sty 2007, 21:42
przez kołysanka
Bonhart, to się pisze ORGAZM...
no ale co Ty możesz o tym wiedzieć... :P :wink:

PostNapisane: wtorek, 2 sty 2007, 21:54
przez McCool
Buehehe, ale i tak najlepsze podsumowanie :)

"Kobietom często się nie chce, bo kojarzą seks z wkładaniem członka do pochwy i orgazmem. Czasem na stosunek nie mamy ochoty, ale na przytulenie się, pieszczoty, a nawet miłość francuską, owszem. Jeszcze się może okazać, że i orgazm z tego będzie."


Ale okazuje się, że te orgazmy to jednak poważna sprawa...

Obrazek

PostNapisane: wtorek, 2 sty 2007, 22:10
przez Tisaja
"nazywano go "histerycznymi paroksyzmami" ", "Orgazm mogła mieć albo histeryczka, albo nimfomanka"

Hmmm.... :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Artykuł ciekawy, a juz na bank mówi prawdę o naszej pruderyjnej kulturze. :wink:

PostNapisane: wtorek, 2 sty 2007, 22:16
przez McCool
Tak? A wiedziałeś, że w przeszłości zalewali kobietom pochwę kwasem solnym? :) Bo ja nie...

PostNapisane: wtorek, 2 sty 2007, 22:50
przez Bonhart

PostNapisane: wtorek, 2 sty 2007, 22:58
przez Bonhart

PostNapisane: środa, 3 sty 2007, 00:40
przez Bonhart

PostNapisane: środa, 3 sty 2007, 11:06
przez Mafi

PostNapisane: środa, 3 sty 2007, 11:10
przez Mafi