Zgrzyt w obozie władzy. W 25. rocznicę stanu wojennego prezydent uznał, że Wojciech Jaruzelski powinien stracić zaszczyty, zaś premier głośno powtórzył, że należy go zdegradować. Sprzeciwił się jednak szef MON Radosław Sikorski - pisze DZIENNIK.
Najdobitniej o degradacji autora stanu wojennego mówił premier. "Przyłączam się do tych, którzy są za odebraniem Wojciechowi Jaruzelskiemu stopnia wojskowego" - powiedział Jarosław Kaczyński.
Prezydent zaś stwierdził, że winni wprowadzenia stanu wojennego powinni ponieść karę: "Myślę, że osoby, które przyczyniły się do stanu wojennego, nie powinny korzystać z zaszczytów" - stwierdził Lech Kaczyński.
Jednak duże zaskoczenie wzbudziły dopiero słowa ministra obrony. Radosław Sikorski wziął w obronę przewodniczącego Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego. "To jest już bardzo stary człowiek. Infamia wśród dużej części społeczeństwa jest dużą i bolesną karą" - mówił minister.
Sikorski musiał wiedzieć, że jego słowa wywołają kontrowersje, bo idą w poprzek poglądów liderów PiS. Bracia Kaczyńscy od wielu lat mówili, że Jaruzelski powinien być przykładnie i surowo ukarany. Wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego na ten temat zawsze wywoływały wielki entuzjazm zwolenników PiS. Tak było np. w 2005 roku w czasie kampanii "Wiosna Polaków". W wywiadzie-rzece "O dwóch takich ..." obecny premier mówił jeszcze ostrzej: "Jeśli stan wojenny był do uniknięcia, to Jaruzelskiemu należy się kula w łeb".
Politycy PiS nie chcą komentować opinii ministra ze swojego rządu. Jedynie Antoni Mężydło, dawny opozycjonista z wielkimi zasługami, nie szczędzi Sikorskiemu gorzkich słów: "Nie rozumiem, dlaczego on to powiedział. Może chodzi mu o sondaże, według których większość ludzi nie potępia stanu wojennego. Tak może być, bo on ma duże ambicje polityczne".
Degradacja Jaruzelskiego nie jest możliwa bez prawomocnego wyroku sądowego. W sprawie stanu wojennego generał nie był jeszcze sądzony. Dopiero 31 marca tego roku IPN postawił mu dwa zarzuty. Pierwszy dotyczy kierowania "zorganizowanym związkiem przestępczym o charakterze zbrojnym", czyli Wojskową Radą Ocalenia Narodowego. Drugi zarzut to podżeganie członków Rady Państwa PRL do nielegalnego wprowadzenia stanu wojennego. Prokuratorzy IPN argumentują, że stan wojenny wprowadzono w trakcie trwania sesji Sejmu PRL i wbrew ówczesnej konstytucji.
Jarosław Kaczyński mówi, że ciągle oczekuje surowego osądzenia autorów stanu wojennego. W tym celu, zdaniem premiera, powinien być powołany specjalny sąd: "Wielką przeszkodą w osądzeniu osób odpowiedzialnych za stan wojenny jest konstytucja, która zabrania powoływania specjalnych sądów. Natomiast do osądzenia autorów stanu wojennego potrzebny jest sąd specjalny, trybunał narodowy" - powiedział premier, składając kwiaty na grobie ks. Jerzego Popiełuszki.[/quote]
Jakie są wasze opinie w tym temacie

