Strona 1 z 1

Zezowata Temida

PostNapisane: poniedziałek, 4 wrz 2006, 20:35
przez abyss

PostNapisane: poniedziałek, 4 wrz 2006, 21:17
przez kołysanka
Że nie stracił pracy jestem w stanie zrozumieć... rzeczywiście wypadek nie miał za wiele wspólnego z wykonywanym przezeń zawodem (poza moralnością rzecz jasna, bo człowiek ten może oskarżać innych pijanych kierowców)... ale dlaczego nie poszedł siedzieć? zwykły Kowalski pewnie by przy obecych tendencjach "zawiasów" nie dostał... widać są równi i równiejsi... ;/

P.S.
Czy to, że zdarzenie miało miejsce 10 lat temu ma znaczenie dla wymiary kary? W znaczeniu obowiązujących przepisów... bo wtedy zdaje się prowadzenie auta powyżej 0,5 nie było jeszcze przestępstwem? Ktoś się orientuje?

PostNapisane: poniedziałek, 4 wrz 2006, 21:27
przez abyss
Było wykroczeniem, ale zabicie człowieka to przestępstwo, sprawa karna!
Co Ty kołysanka piszesz :shock: aż mi ręce opadły.

PostNapisane: poniedziałek, 4 wrz 2006, 21:35
przez kołysanka
Ja staram się po prostu rozgraniczyć skazanie na odsiadkę od utraty stanowiska pracy... ot co.
Też mnie abyss szlag trafia, ale staram się na to trzeźwo spojrzeć... facet siedzieć powinien, ale czy stacić pracę?

PostNapisane: poniedziałek, 4 wrz 2006, 22:31
przez BLAaa

PostNapisane: poniedziałek, 4 wrz 2006, 22:56
przez abyss

PostNapisane: wtorek, 5 wrz 2006, 06:00
przez BLAaa

PostNapisane: wtorek, 5 wrz 2006, 06:59
przez ewe

PostNapisane: wtorek, 5 wrz 2006, 07:00
przez ewe

PostNapisane: wtorek, 5 wrz 2006, 17:52
przez abyss

PostNapisane: środa, 6 wrz 2006, 09:06
przez ewe