Strona 1 z 2

Co naprawdę sądzicie o rządach PiSu?

PostNapisane: środa, 30 sie 2006, 17:59
przez stary_zgred

PostNapisane: środa, 30 sie 2006, 18:09
przez Konsul

PostNapisane: środa, 30 sie 2006, 18:22
przez stary_zgred

PostNapisane: środa, 30 sie 2006, 19:22
przez Konsul
Całkowita eliminacja patologii z życia społecznego jest oczywiście niemożliwa. Jednakże pod względem korupcji jesteśmy w czołówce na świecie. Ja wierzę, że dzięki "twardej ręce" uda się dzięki Pisowi w znacznym stopniu ją zmniejszyć. Można to uznać za walkę z wiatrakami, ale czy lepiej biernie się przyglądać i godzić się na nią, moim zdaniem nie. Przypomnę choćby ostrzeżenia Kaczyńskiego na łamach bodajże "Gazety Polskiej" w 1997 roku o zagrożeniu polskiego sektora paliwowego przez byłe służby wywiadowcze ZSRR. Oczywiście został "oszołomem". I okazało się, iż miał rację. W wielu dziedzinach życia społecznego, w tym także, a może przede wszystkim w gospodarce, trzeba "zniszczyć" stare układy. Wiem, że trzeba patrzeć w przyszłość, aby wygrać wyścig o lepszy kraj. Tylko, czy z kulą u nogi są jakieś szanse? Watpię. Pewna chęć roziczania z przeszłością wynika także z chęci zadośuczynienia sprawdiedliwości historycznej, że takiego pojęcia użyję. Czy to dobrze, że dawni "kaci" i sędziowie PRL mają wyższe emerytury od uczciwych ludzi? Czy lewica broniąć ich przywilejów postępuje słusznie? Myślę, że nie.
Według mnie PIS wyciągnął wnisoki z AWS, i właśnie mądrość tej partii polega na tym, iż ich nie powiela. Nie ma rozbicia wewnętrznego, jest konsolidacja i zwarcie szeregów. O to także, przez oponentów bywa podnoszone. Oczywiście w postaci różnego rodzaju prób ośmieszenia, a to wynika z realnej obawy przed silną prawicą.
Członkowie SLD mieli "wpadki", to wynikało w dużej mierze z ich nawyków z PRL, gdzie przynależność partyjna gwarantowała bezkarność.
Komuniści i postkomuniści wywołują u niektórych "alergiczne" reakcje, ponieważ wielu ludzi "dotknęła" ich działalność.
Co do forum, to przyznasz chyba, że prawicowe poglądy są tu w mniejszości. Oczywiście w większości to się objawia przez pryzmat lokalnej polityki.

PostNapisane: czwartek, 31 sie 2006, 06:19
przez BLAaa

PostNapisane: czwartek, 31 sie 2006, 07:55
przez Palacz
Dla mnie pis jest niczym jest partją , która składa się z byłych działaczy saolidarności i uw są to ci sami ludzie , którzy już raz zablokowali rozwój naszego kraju i wysprzedali wszystko co miała wartość a co należało unowocześnić zlikwidowali .Ludzie bez honoru nie potrafiący przyznać się do swoich błędów. Gbury i prostacy dochodzący do stanowisk tylko i wyłącznie dzięki propagandzie i dzięki ludziom którzy kreują ich wizerunek. Nic nie wnoszący do życia publicznego poza swoimi głupkowatymi wypowiedziami i wyglądem krasnoludków . Nie znający języków obcych . Tak wygląda zażąd pisu . Nie rozumie ludzi wieżących , że pis to jest sposób na lepszą Polske .

PostNapisane: czwartek, 31 sie 2006, 08:14
przez kołysanka
Staram się unikać "koloryzowania" poglądów i dzielenia ludzi na czerwonych, czarnych i wszelkich innych "maści". Bywa to trudne, bo niektóre ugrupowania mają naturlane predyspozycje do przyciągania osób określonego pokroju, jednak i w obecnie nam panującym zespole i w opozycji są osoby, które lubię jako polityków i cenię. Dla mnie rząd (ten czy każdy inny) tworzą przede wszystkim ludzie. Bo gdy są rozsądni, skłonni do merytorycznej dyskusji i wypracowywania kompromisów, niezależnie od barw jakie reprezentują wszystko powinno być ok. Niestety taki układ pozostaje cały czas w sferze marzeń.
I to co mam okazję obserwować w tej chwili na arenie politycznej najnormalniej w świecie napawa mnie pewną obawą. Egzotyczna koalicja z równie egzotycznymi ministrami i ich pomysłami, plamy w polityce zagranicznej, burzenie autorytetów, których wcale nie mamy tak wiele, zmiany na stanowiskach z nadań partyjnych niczym nie różniące się od tego, co wcześniej uskuteczniał jakże potępiany "układ"... Do czego to niby ma prowadzić?
Mam takie pobożne życzenie, żeby zostawić to całe "rozliczanie" z przeszłością z dwóch prostych przyczyn. Po pierwsze, chociażby bieżące przypadki ludzi oskarżonych o tzw. współpracę pokazały, że trudno mówić w tych śledztwach o jakiejś jednoznaczności znajdywanych dokumentów i w dużej mierze wszystko odbywa się na zasadzie pomówień. A za przeproszeniem plucie na wszystko i wszystkich dookoła do niczego dobrego nie doprowadzi. Po drugie, sądzę że mamy w tej chwili ważniejsze - gospodarcze sprawy na głowie i skupianie się na takich "tematach zastępczych" jest co najmniej nie na miejscu.
Jeżeli był jakiś czas na rozliczenia, to 15 lat temu. A ja bym chciała teraz zobaczyć pomysł na gospodarczo silną i otwartą Polskę, a nie kolejne "polskie zoo".

A teraz możecie mnie zjeść :D

PostNapisane: czwartek, 31 sie 2006, 13:35
przez qrczak

PostNapisane: czwartek, 31 sie 2006, 16:38
przez Elfik
Gdyby mi ktoś rok temu powiedział jak będą wyglądały niedługo rządy to bym się uśmiała z tego żartu, bo przecież jesteśmy państwem europejskim, demokratycznym, obowiazuja tu pewne standardy (jak choćby proces tworzenia prawa). Kultura polityczna może nie jest taka jak w starszych demokracjach, ale przecież od kilkunastu lat dążymy do poziomu rozwiniętych demokracji...
Narazie widzę jednak paru zakomleksionych polityków z urojeniami i mania prześladowaczą, którzy rozgrzebują stare brudy, prowadzą jakieś gierki.
Jak to kiedyś usłyszalam: polityka nam skarłowaciała i ma jakiś głupi uśmiech :wink:

PostNapisane: czwartek, 31 sie 2006, 20:06
przez padalec_

PostNapisane: czwartek, 31 sie 2006, 20:13
przez Konsul

PostNapisane: czwartek, 31 sie 2006, 21:00
przez BLAaa

PostNapisane: piątek, 1 wrz 2006, 09:18
przez stary_zgred
A co z próbą odpowiedzi na pytanie? Oceny Wasze są różne, od entuzjastycznych po skrajnie krytyczne, sporo w nich emocji, ale też sporo pierwiastków analitycznych. Za którymś z wielkich polityków powtórzę, że jedyną miarą polityka jest skuteczność. Pomijając skrajne formy tejże skuteczności, jak np. stalinizm, hitleryzm itp. zastanówmy się na ile skuteczny jest w działaniach rząd PiSu i czy ma szansę w świetle tej skuteczności na przeprowadzenie tego, co cytowałem za ewe w inauguracyjnym poście. Przypomnijmy sobie np. skuteczność Piłsudskiego. Pamiętajmy, że kwestia wiary w ugrupowanie polityczne lub w konkretnych przywódców nie ma się nijak do oceny ich działań. No, może jedynie budzić frustrację lub uczucie zniechęcenia jeżeli zostanie (ta wiara) nadwerężona.

PostNapisane: piątek, 1 wrz 2006, 09:50
przez r00t
...ja nie będę silił się na wielkie analizy , bo mi się nie chce... a rządy PiSu to jedna wielka kampania wyborcza, która zaczęła się zaraz po wyborach... Całe to tworzenie koalicji miesiącami doskonale pokazało z kim mamy do czynienia. Ludzie albo się do czegoś nadają albo nie. Uważam że bracia Kaczyńscy do rządzenia tym krajem zdecydowanie się nie nadają. To co zrobił PiS wchodząc w układy z partiami takimi jak Samoobrona pokazuje doskonale, że aby utrzymać władzę z samym Lucyferem by podpisali umowę koalicyjną jeżeli trzeba by było. Widać w ich działaniach, że nie czują się pewnie na swoim miejscu.

Dla mnie to wszystko jest żenujące i tyle, naprawdę dziwię się zwolennikom PiSu, co Wy w tym wszystkim dobrego widzicie? Ciągle jakieś przepychanki i targi odnoście kto na jakim stołku może siedzieć a kto nie. Lepper się panoszy i szantażuje, że jak nie to czy tamto to on rezygnuje z koalicji... co to ma być? Władza w tym kraju?

Moim zdaniem runie to wszystko wcześniej czy później z wielkim hukiem.