Strona 1 z 1

Kara śmierci

PostNapisane: piątek, 4 sie 2006, 19:52
przez Konsul

PostNapisane: piątek, 4 sie 2006, 21:16
przez padalec_

PostNapisane: piątek, 4 sie 2006, 22:00
przez Eonica
"Dlaczego każda egzekucja obraża nas bardziej niż morderstwo? Z powodu owego chłodu sędziów, dręczących przygotowań, ze zrozumienia faktu, że oto używają człowieka jako środka, żeby innych ludzi odstraszyć. Wina bowiem pozostaje bez kary, nawet gdyby wina była: ta leży w wychowawcach, rodzicach, otoczeniu, w nas, nie w mordercy."
F. Nietzsche - Ludzkie, Arcyludzkie

Kara śmierci, nawet gdyby była względnie sprawiedliwa ma w sobie coś tak obrzydliwego, że aż to jest nie do pomyślenia...Szczególnie, a może właśnie w krajach tzw. cywilizowanych - wszystko jest przeprowadzane tak sterylnie, 'humanitarnie'...Jakby człowiek przed popełnieniem przestępstwa a po nim był czymś zupełnie innym.
Ciekawe co czuje osoba która musi uśmiercać tych skazańców - no chyba że czuje chorą satysfakcję myśląc sobie "sprawiedliwości stało się za dość" i wstrzykuje truciznę...
I co ciekawe większość katolików jest za karą śmierci - przynajmniej tych zamieszanych w politykę... Zupełnie tak, jakby w Biblii nie było napisane: "Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Albowiem jakim sądem sądzicie, takim was osądzą, i jaką miarą mierzycie, taką i wam odmierzą"...
NIC nie upoważnia nikogo do przywłaszczania sobie posiadania prawa odebrania życia... Komukolwiek : /

PostNapisane: piątek, 4 sie 2006, 22:06
przez Eureka

PostNapisane: piątek, 4 sie 2006, 22:19
przez Eonica

PostNapisane: sobota, 5 sie 2006, 11:28
przez Xardas

PostNapisane: sobota, 5 sie 2006, 14:00
przez Roman

PostNapisane: sobota, 5 sie 2006, 14:01
przez quad

PostNapisane: sobota, 5 sie 2006, 14:46
przez Suzy

PostNapisane: sobota, 5 sie 2006, 14:57
przez Elfik
Kara śmierci nie jest dobrą karą dla najgorszych przestępców. Większą karą dla nich jest publiczne napiętnowanie czynu i konieczność życia ze świadomością popełnionej zbrodni. Inną sprawą jest to, że wkurza mnie kiedy słyszę, że ci przestępcy leżą bezczynnie całe lata na więziennej pryczy na koszt podatników. Z tego powodu powinni w jakiś sposób zapracowac na swoje utrzymanie, choćby w przysłowiowych kamieniołomach.
Inną sprawą jest to, że bez względu czy zbrodnia popełniana jest w afekcie, czy jest wcześniej planowana to żaden morderca nie bierze pod uwagę ewentualnej kary, nawet jeśli grozi mu za ten czyn kara śmierci. Rozmawiałam o tym z prawnikiem, który miał okazję wielokrotnie rozmawiać z prokuratorami, biegłymi i psychologami mającymi zawodowo kontakt za sprawcami różnych przestępstw. Twierdził on, że wiele badań wskazuje na to, że groźba kary śmierci nie wpływa odstraszająco na potencjalnych morderców.

PostNapisane: niedziela, 6 sie 2006, 17:24
przez Mario
Zastanawiacie się co myśli pracownik więzienia wstrzykujący truciznę, co myśli morderca idący na zastrzyk, a nie zastanawia was co myślą rodzice wyrzuconej z pociągu maturzystki.

Kara śmierci za morderstwo powinna być zasądzana automatycznie.
Jedynie osobom najbliższym ofiary powinno przysługiwać prawo do zamienienia zasądzonej kary śmierci na dożywocie.
Morderca powinien poczuć, że jego życie zależy od czyjegoś miłosierdzia.

PostNapisane: poniedziałek, 7 sie 2006, 07:28
przez astic

PostNapisane: poniedziałek, 7 sie 2006, 08:48
przez ewe