Napisane: piątek, 10 lut 2006, 00:03
I owszem mila jest obsluga w sklepach. Gorzej z klijetami. Bylam swiadkiem jak klijetka o malo nie przytrzasnela ekspedyjetce palcow szklana lada podnoszona do gory gdy ta siegala po srebrne kolczyki dla zainteresowanej. Na moje "UWAZAJ " odpowiedziala "to niech ona uwaza bo ja tu bede placic!!!!".
Najsympatyczniejsze sa panie w punkcie sprzedazy racuszkow przy porcie....