Wszystkie tłumaczenia Demurrera i tak nie zmienią faktu, że jak na razie to mamy "prezydenta" o wiele gorszego od poprzedniego.... a to że nie zna żadnego języka to w XXI wieku jest już całkowicie dołujące

, jak on wyglądał wtedy jak rozmawiał Benedyktem XVI( patrzył sie na tłumacza a nie na papieża) przecież to nie przystoi w dzisiejszej Europie. Od wszystkich wymaga się znajomości języków nawet od sprzedawcy

...a prezydent to co ? nie musi? A poza tym to ciężko go zrozumieć nawet po polsku jak zacznie "mlaskać"
