dobrze, no to swiezynki, bo z dzisiaj. warunki byly fatalne. ale oto co mozna zrobic z teatralnym swiatlem i ewentualnie kawalkiem plotna
krotka historia o tancerkach.
jak wiadomo przed kazdym wystepem trza sie umalowac, ubrac, cokolwiek
nawet jesli bedzie to wymagalo brudnego lusterka
chwile na wyglupy znajdzie kazdy
ale nadchodzi pora kiedy trzeba sie usmiechnac.. albo cokolwiek
czasem slonko za mocno kolorkiem przyswieci
(przepraszam za zburzenie porzadku zdjec poziomych, generalnie mam to w tylku
)
no ale nadejszla pora by wygiac smialo cialo
i naprostowac conieco (razem, odzielnie? nie wiem jak sie to pisze)
tymczasem inni focili, krecili...
albo czuwali i patrzyli z podziwem
pozniej niektore zmoglo zmeczenie. ale co sie dziwic..