Strona 4 z 36

PostNapisane: sobota, 16 lip 2005, 20:02
przez Morland

PostNapisane: niedziela, 17 lip 2005, 12:39
przez report5

PostNapisane: niedziela, 17 lip 2005, 14:07
przez Roman

PostNapisane: wtorek, 19 lip 2005, 01:06
przez minas

PostNapisane: wtorek, 19 lip 2005, 08:26
przez Agunia

PostNapisane: wtorek, 19 lip 2005, 12:11
przez Roman

PostNapisane: czwartek, 21 lip 2005, 16:52
przez Olga

PostNapisane: czwartek, 21 lip 2005, 18:45
przez kamila
czytam w pracy , w "przerwach" i moze dlatego jest mi ciężko ją zrozumieć, ale ... "Marny czas", Piotra Bednarskiego.
"Totalitaryzm to właśnie marny czas. Historia nieustannie udowadnia, ze każdy dyktator jest zazwyczaj niezrównoważonym psychicznie osobnikiem, otoczony sprytnymi miernotami, zdolnymi do każdego swinstwa. A ich rzeczywistosć, jest za pociągnieciem czarodziejskiej różdżki, przemienia się w cmentarzysko duchowe. Totalitarzym to gleba zła, które zaczyna się od zwykłego codziennego chamstwa, a kończy na iście surrealnym holocauście. I o tym mówi niniejsza ksiażka. O naszej wczorajszej rzeczywistości, o mniejszych lub większych diadochach, którzy deptali nam po piętach", trza przez nia przebrnać, jak ktoś chętny mogę pozyczyć, gdy ja sama skończe :twisted:

PostNapisane: czwartek, 21 lip 2005, 23:51
przez Olcia
ostatnio były nalewki, domowe wina itp :lol: :twisted:
ale na półce znalazłam jakąś dziwną książke... "Miłość bez granic" Scott'a Spencer'a i z powodu mojej pogłębiającej się bezsenności zaczęłam ją czytac :shock:

Dawid zakochany do szaleństwa w Jade, zostaje zmuszony do miesięcznej rozłąki z ukochaną, po [chyba] 17 dniach nie wytrzymuje i postanawia sie z nią spotkać. Podpala sterte gazet na werandzie jej domu mając nadzieje, że domownicy poczują dym i wybiegną z domu. Niestety ogień wymyka się spod kontroli. Dom płonie, pn wbiega do niego by uratować Jade, okazuje sie, że wszyscy zaćpali sie jakimiś chemikaliami typu Domestos :lol: ale oczywiście ratują sie wszyscy. Dom spłonął. Chłopak w szpitalu przyznaje sie dobrowolnie do winy. I tu zaczyna sie akcja z ratowaniem go od więzienia i takie tam.

PostNapisane: sobota, 23 lip 2005, 15:01
przez Roman

PostNapisane: sobota, 23 lip 2005, 17:47
przez keeper

PostNapisane: poniedziałek, 25 lip 2005, 11:04
przez yennefer
Elik Aimee - Smycz. Doswiadczenie zbiorcze.
Rzecz o zniewoleniu czlowieka wobec roznych asepktow: wobec zycia, wlasnych nalogow, namietnosci, pogoni za pieniadzem, a to wszystko w formie krotkich opowiadan, wrecz miniatur pisanych proza, ale wiele z nich porusza wlasnie dlatego, ze odnajdujemy w nich analogie z wlasnym zyciem, marzeniami, pogladami.
O tej pierwszej wydanej prozą książce Elik Aimee, Andrzej Zaniewski napisał: " ... to opowieść o tym, co nas uwiera ... Są tu więc małe arcydzieła [...] o wielowarstwowej wymowie etycznej [...]. Autorka doprowadziła nas, czytelników do krawędzi psychicznej odporności [..], cieszę się z jej literackiego tryumfu prostych, zwięzłych zdań [...], sądzę, że poruszą one nawet serca najmłodszych [...]. Wśród współczesnych polskich pisarek i pisarzy pojawiła się nowa, fascynująca osobowość, autorka krótkich opowieści, często bliskich poezji, a dla nas bardzo ważnych, bo są w nich nasze sny, doświadczenia i nadzieje. I dlatego warto je przeczytać."