Wreszcie przeczytałam "Portret Doriana Graya", ksiażke, ktora mialam przeczytac juz dawno temu, ale jakos nie bylo czasu. Okreslilabym ja najogólniej rzecz biorac jako: niebezpiecznie wciagajacą, kontrowersyjną, z nutką filozoficznej dekadencji...czyli to, co lubie. Na pewno nie jest to ksiażka, którą przełyka sie "gładko", ale pozostawia człowieka z burza myśli...niekoniecznie optymistycznych. Generalnie bardzo polecam
