przez rysio » wtorek, 8 sty 2008, 11:35
ciekawy temat. ja chciałbym również cos tu wkleić. nie jest to nieznane szerokiej publiczności, jednak ta szeroka publiczność woli tego nie kumać, zatem jako zdecydowanie nie mainstreamowe chciałbym przypomnieć dwa niezapomniane szlagiery scen. piosenka kabaretowa zazwyczaj udaje piosenkę aktorską, ale w tym przypadku mamy do czynienia z naprawdę fajną muzyką.
- pierwszy kawałek, w którym mnogość instrumentów powala, i łamie wszelkie kabaretowe standardy. mamy tu gitarę, bas, saksofon, klawisze, perkusję i niepowtarzalnej barwy instrument o dźwięcznej nazwie ślężański młyn. do tego cudowny absurd tekstu i trochę improwizowanej choreografii... cudo
- to równie wspaniałe przedsięwzięcie... mamy kilkuosobowy chór, są też jakieś instrumenty dęte. choreografia, kostiumy - wspaniałe... i do tego jeszcze to cudowne przesłanie:..........