Strona 1 z 2

Oscary

PostNapisane: poniedziałek, 6 mar 2006, 06:53
przez Didi
Po raz 78. w Hollywood zostały rozdane Oscary. Niespodzianką wieczoru było przyznanie głównej nagrody filmowi "Miasto gniewu", nie zaś faworyzowanemu dramatowi "Tajemnica Brokeback Mountain".
Oscar za najlepszą reżyserię powędrował dla faworyta wieczoru, czyli Tajwańczyka Anga Lee ("Tajemnica Brokeback Mountain").

Najlepszy film: "Miasto gniewu"
Najlepszy aktor: Philip Seymour Hoffman - "Capote"
Najlepszy aktor drugoplanowy: George Clooney - "Syriana"
Najlepsza aktorka: Reese Witherspoon - "Spacer po linie"
Najlepsza aktorka drugoplanowa: Rachel Weisz - "Wierny ogrodnik"
Najlepsza reżyseria: Ang Lee - "Tajemnica Brokeback Mountain"
Najlepsze zdjęcia: "Wyznania gejszy" - Dion Beebe
Najlepszy scenariusz adaptowany: "Tajemnica Brokeback Mountain" - Larry McMurtry i Diana Ossana
Najlepszy scenariusz oryginalny: "Miasto gniewu" - Paul Haggis i Bobby Moresco
Najlepszy film animowany: "Wallace i Gromit: Klątwa królika"
Najlepszy film zagraniczny: "Tsotsi" - RPA
Najlepszy film dokumentalny: "Marsz pingwinów" - Luc Jacquet i Yves Darondeau
Najlepszy montaż: "Miasto gniewu" - Hughes Winborne
Najlepsza muzyka: "Tajemnica Brokeback Mountain" - Gustavo Santaolalla
Najlepsza piosenka: "Hustle & Flow" - "It's Hard Out Here For a Pimp"
Najlepsza charakteryzacja: "Opowieści z Narnii: Lew, Czarownica i stara szafa" - Howard Berger i Tami Lane
Najlepsza scenografia i dekoracja wnętrz: "Wyznania gejszy" - John Myhre (scenografia), Gretchen Rau (dekoracje wnętrz)
Najlepsze kostiumy: "Wyznania gejszy" - Colleen Atwood
Najlepsze efekty specjalne: "King Kong" - Joe Letteri, Brian Van't Hul, Christian Rivers i Richard Taylor
Najlepszy montaż dźwięku: "King Kong" - Mike Hopkins, Ethan Van der Ryn
Najlepszy dźwięk: "King Kong" - Christopher Boyes, Michael Semanick, Michael Hedges, Hammond Peek
Najlepszy krótkometrażowy film dokumentalny: "A Note of Triumph: The Golden Age" - Corinne Marrinan i Eric Simonson
Najlepszy animowany film krótkometrażowy: "The Moon and the Son" - John Canemaker, Peggy Stern
Najlepszy aktorski film krótkometrażowy: "Six Shooter"

onet.pl

PostNapisane: poniedziałek, 6 mar 2006, 13:49
przez Olga
Siedziałam, oglądałam i wytrwałam do końca :D Warto było. Ostatni raz 'zaliczyłam' Oskary chyba 4 lata temu.
Prawdę mówiąc rozczałowała mnie tylko jedna nagroda, czyli za film roku :? Co prawda nie widziałam jeszcze "Miasta Gniewu" (a mam go już więc to tylko kwestia czasu) ani "Tajemnicy Brokeback Mountain" ale zdecydowanie stawiałam na "Tajemnicę.." :maruda:

PostNapisane: poniedziałek, 6 mar 2006, 14:09
przez yennefer

PostNapisane: wtorek, 7 mar 2006, 19:49
przez kulA

PostNapisane: wtorek, 7 mar 2006, 20:12
przez Flo
Crash czyli Miasto Gniewu to naprawde swietny film, poruszane sa w nim wazne kwestie dla Amerykanow i nie tylko.

Naprawde polecam obejrzec zanim wydacie wyrok

PostNapisane: wtorek, 7 mar 2006, 22:41
przez Olga

PostNapisane: środa, 8 mar 2006, 07:15
przez Flo

PostNapisane: środa, 8 mar 2006, 07:44
przez Demurrer

PostNapisane: środa, 8 mar 2006, 11:56
przez Flo

PostNapisane: czwartek, 16 mar 2006, 18:41
przez rysio
no wlasnie - co za bezsens...
zupelnie jak ten temat fajny film wczoraj widzialem gdzie wiekszosc ludzi zamiast podac opinie na temat filmu streszcza pol filmu.. po co to? po co? po co? po co?
przeciez filmy sa do ogladania a nie do czytania o nich, tak jak tutaj - wybierasz sobie ktory film wygra oscara a zadnego z faworytow nie widzialas... jest to przynajmniej dziwne, zeby nie uzyc mocniejszych slow....

PostNapisane: czwartek, 16 mar 2006, 18:43
przez Flo

PostNapisane: czwartek, 16 mar 2006, 19:38
przez Flo

PostNapisane: czwartek, 16 mar 2006, 20:24
przez rysio
keeper nie keeper, ale ja uwazam ze nie ma to jak obejrzec dobry film bez absolutnie zadnej na jego temat wiedzy. wtedy dopiero sie to przezywa od poczatku do konca...
kiedys kupowalem czasopismo film, jak jeszcze nie kreowali sie na pisemko ala bravo film, i mam kilka roczników, ale zdarzyło mi się obejrzeć wiele filmów o których nie wiedziałem absolutnie nic zanim je obejrzałem, i wrażenie jest mocno inne - dużo lepsze od wyobrażania sobie na temat tego co też tam w tym filmie zobaczę. zajawki puszczane przed seansami wkurzaja mnie pasjami z tego wlasnie powodu.

keeper moze sobie pisac a wy mozecie sobie czytac, ale moze byscie najpierw sprobowali jak to wspaniale obejrzec film z zupelnego zaskoczenia... efekt oczyszczajacy - zaczynasz pojmowac o co chodzi w kinematografii... porozmawiac na temat filmu... - ok ale taka rozmowa powinna miec miejsce wsrod ludzi ktorzy film ten widzieli.

pytanie sie pojawia - skad wiadomo ktore filmy sa dobre a ktore nie? skad wiedziec co ogladac jesli nie wiem o czym jest film... otoz od tego sa dobrzy znajomi na ktorych guscie mozemy polegac... np na guscie keeper mozna polegac ale do pewnego stopnia - dokladnie chodzi mi o to ze zamiast opisu tresci i oceny montazu i gry aktorskiej chetnie uslysze od niej
- o tak - ten film warto obejrzec...
- a tamten?
- a tamten... - tamten mozesz sobie podarowac...
- dzieki keeper....

tyle by mi wystarczylo i jesli chodzi o ludzi ktorym w tej dziedzinie ufam to jeszcze sie nie zawiodlem
poza tym dochodzi wiedza w temacie - np ktory rezyser robi zazwyczaj dobra robote... albo tez ktory aktor szanuje sie na tyle zeby nie podjac sie zagrania w szmatlawcu... inni, jak wiem, zaufali niektorym dystrybutorom filmow... np gutek... niektorzy sobie ogladaja filmy rozprowadzane przez te firme... sa rozne sposoby... drog do zaskoczenia samego siebie jest wiele... tylko niestety nieliczni z tej drogi korzystaja...