Fajny film wczoraj widziałem/am

Tutaj piszemy o filmie w szerokim znaczeniu tego słowa. Czyli o każdej jego odmianie. Jeżeli chcesz się podzielić wrażeniami lub masz ochotę napisać recenzję zrób to w tym miejscu. Jeżeli zajmujesz się filmem amatorsko to jest to dział dla Ciebie.

Postprzez kamila » środa, 16 sie 2006, 23:48

Klątwa, a teraz w tv leci Klątwa 2.. nuda, nuda, nuda.. niektóre motywy z 2 mi się podobają i tyle 8) :)
kamila
Arcymistrz
 
Posty: 4036
Dołączył(a): wtorek, 3 sie 2004, 17:40
Lokalizacja: kołobrzeg
Gadu-Gadu: 0

Postprzez Sylwia » czwartek, 17 sie 2006, 14:10

Avatar użytkownika
Sylwia
V.I.P
 
Posty: 455
Dołączył(a): wtorek, 22 cze 2004, 19:22

Postprzez Suzy » czwartek, 17 sie 2006, 16:22

"Ty i ja, i wszyscy których znamy" reż. Miranda July
...wreszcie się za niego zabrałam i aż żałuję, że tak późno :? film zrobił na mnie wielkie wrażenie... może zawsze dzieje się tak z człowiekiem gdy odnosimy jakieś sceny do siebie :|
tak czy owak długo wczoraj nie mogłam zasnąć... oglądając go odczuwałam wszechogarniający smutek, co jest zastanawiające zważywszy, że dialogi są czasami aż wręcz powalająco zabawne... :P
w skrócie dodam tylko, że warto go zobaczyć... szczególnie dla historii pewnej cholernie pragnącej ciepła kobiety i przerażonego jej zdecydowaniem mężczyzny :lol:
... scena spaceru po samochód zwyczajnie I klasa... czegoś takiego jeszcze nie widziałam :lol:

Avatar użytkownika
Suzy
Gwiazdor
 
Posty: 1814
Dołączył(a): wtorek, 26 paź 2004, 17:57
Lokalizacja: :: mało istotne ::

Postprzez kołysanka » sobota, 19 sie 2006, 06:31

Jazda (Jizda)
Czeski film... ale czeski tylko pod względem pochodzenia, nie fabuły :wink: Produkcja może nie nowa (1994) ale dopiero teraz przyszło mi obejrzeć ten obraz i być bardzo mile zaskoczoną twórczością naszych południowych sąsiadów.
Dwójka przyjaciół ruszających w bliżej nieokreśloną trasę oryginalnie wykonanym kabrioletem, spotyka przy drodze śliczną, trochę "dziwną" dziewczynę, która przyłączając się do nich sprawia, że cała podróż nabiera zupełnie nowego charakteru... Tyle uszczknę, żeby nie psuć wrażeń... Sporo humoru sytuacyjnego, zabawnych dialogów, zwykłego uśmiechu podczas oglądania. W dużej mierze film swój urok zawdzięcza przepięknym zdjęciom (oklaski za szósty zmysł do łapania chwil), sporo też całkiem niezłej muzyki. Wiele tam pozytywnie zasakujących rzeczy...
Uroczy film drogi z zakończeniem, które nie da o tym obrazie zapomnieć. Polecam.
Avatar użytkownika
kołysanka
Mistrz klawiatury
 
Posty: 359
Dołączył(a): poniedziałek, 14 lis 2005, 12:48
Lokalizacja: Kołobrzeg

Postprzez Flo » sobota, 19 sie 2006, 08:48

Marco P i zlodzieje rowerow

Polski ambitny film. Opowiada o krewkim gosciu, ktory ma swoj rower i kocha go nad zycie. Niestety kjtos go kradnie i zaczyna sie "Gdzie moj rower?" Bierze pompke w lapke i zaczyna poszukiwania roweru pod przesluchan mętów z osiedla :twisted:

Film trwa 35 minut ale dzieje sie w nim oj dzieje, polecam :twisted:
Avatar użytkownika
Flo
Arcymistrz
 
Posty: 3981
Dołączył(a): czwartek, 2 lut 2006, 10:58
Lokalizacja: pod spodem
Gadu-Gadu: 0

Postprzez kamila » sobota, 19 sie 2006, 09:19

kamila
Arcymistrz
 
Posty: 4036
Dołączył(a): wtorek, 3 sie 2004, 17:40
Lokalizacja: kołobrzeg
Gadu-Gadu: 0

Postprzez Sylwia » sobota, 19 sie 2006, 11:47

Avatar użytkownika
Sylwia
V.I.P
 
Posty: 455
Dołączył(a): wtorek, 22 cze 2004, 19:22

Postprzez Suzy » niedziela, 27 sie 2006, 10:33

Oda do radości
...trzy opowiadania które przeplata wątek wyjazdu do pracy w Londynie...

I. opowieść o dziewczynie która wraca z Londynu po roku ciężkiej pracy aby "być na swoim" ... historia ze strajkiem w stoczni i bezrobotną mamą w tle... chłopakiem który nie jest wystarczającym powodem by zostać... i przyjaciółką która w dniu swojego ślubu zwierza się, że "pot jej męża ją drażni"...
II. opowieść o związku początkującego rapera i córki bogacza, który za wszelką cenę udowodni chłopakowi jakim jest dla niego "zerem" upadlając go w swojej własnej firmie i na oczach swojej córki...
III. i na koniec opowieść o zakochanym facecie który wraca po studiach i rozstaniu ze swoją dziewczyną do rodzinnej miejscowości i pracuje przy rybach czując narastającą flustrację ... zaprzepaszczając nowy związek z zakochaną w nim znajomą i wyjazd do Londynu z nadzieją na lepszą perspektywę przez byłą dziewczynę , która kończy ich spotkanie słowami "chyba nie wiążesz przyszłości z każdą dziewczyną którą przelecisz"...

... niesamowicie przekonywująca gra młodych aktorów... świetne zdjęcia... przejmujący klimat filmu... jednym słowem wszystko na "tak" :wink: polecam gorąco... warto go zobaczyć
Avatar użytkownika
Suzy
Gwiazdor
 
Posty: 1814
Dołączył(a): wtorek, 26 paź 2004, 17:57
Lokalizacja: :: mało istotne ::

Postprzez Olga » niedziela, 27 sie 2006, 23:16

"Zabójczy numer" "Lucky Number Slevin"
Czytając opis można pomysleć, iż jest to kolejny filmik z masą krwi, strzelanin, efektownych wybuchów, pościgów ... czyli ogólnie coś czego jest już za dużo. Zachęciła mnie jednak obsada i ciekawość, czy aby na pewno film ten mnie zaskoczy, jak to mówiły osoby, które miały przyjemnośc go oglądać. I cóż mogę powiedzieć ... pierwszym ogromnym plusem tego filmu są solidne, wyraziste kreacje aktorskie. Wielkie brawa dla Willisa, Hartnetta, Freemana, Kingsleya i ... świrniętej Liu :wink: Drugi wielki plus to ciekawa, zaskakująca fabuła z dawką humoru i na całe szczęście pozbawiona większości elementów 'zabili go i uciekł'.
Po prostu polecam ... "Zabójczy numer" to film nieco inny niż mogłoby się wydawać :)
Avatar użytkownika
Olga
Rycerz forum
 
Posty: 1182
Dołączył(a): wtorek, 18 sty 2005, 18:56
Lokalizacja: Kołobrzeg/Toruń
Gadu-Gadu: 8558082

Postprzez kamila » poniedziałek, 28 sie 2006, 10:26

Hitler -narodziny zła
Był to dramat historyczny z 2003 roku. Reżyseria: Ch. Duguay.
Film przedstawiał losy uważanego za niebezpiecznego człowieka, Adolfa Hitlera, począwszy od dzieciństwa do objęcia władzy nad Niemcami. Prawde mówiąc był to jeden z najgorszych filmów o Adolfie Hitlerze jakie oglądałam, nie było ich wiele, ale ten najmniej ukazał jego persone jako zagorzałego patriotę. Etapy przejecia władzy przez Hitlera były zabójczo {pokazane w sposób} prosty, po takim filmie każdy z nas mógłby stwierdzić, że wejdzie na mównice i zacznie siać swoje poglądy i uzyska grono zwolenników, po paru występach. Jego miłość do siostrzenicy była "nie widoczna", a przecież on ją kochał nad życie, chronił, uważał za ideał. I było pare scen, których nie rozumiem do teraz, ale wszystkiego nie musze rozumieć. Jedynie końcowe zdjęcia z okresu wojny, wbiły mój tyłek w łóżko, bo tego już niemożna było analizować tylko patrzeć i płakać..
kamila
Arcymistrz
 
Posty: 4036
Dołączył(a): wtorek, 3 sie 2004, 17:40
Lokalizacja: kołobrzeg
Gadu-Gadu: 0

Postprzez yennefer » poniedziałek, 28 sie 2006, 19:20

Avatar użytkownika
yennefer
Mieszka tu
 
Posty: 961
Dołączył(a): wtorek, 30 mar 2004, 23:27
Lokalizacja: ...

Postprzez Olga » poniedziałek, 28 sie 2006, 22:44

"Niedokończone życie" "An Unfinished Life"
Właściwie słyszałam/czytałam tylko kiepskie opinie na temat tego filmu. Jedni piszą, że to jedynie nudna, ckliwa opowiastka. Inni, że jedynie Robert Redford i Morgan Freeman są jako tako do przełknięcia, bo ta J. Lopez to ..... I chyba właśnie dlatego uznałam, iż musi to być dla mnie pozycja obowiązkowa ... chciałam się przekonać, czy wszystkie te komentarze rzeczywiście są trafne.
I cóż ... nie żałuję tych 107 minut ani trochę. Może jest to ckliwa historia. Może powiela schematy. Może od początku wiadomo jaki będie finał. Może patrząc na Redforda i Freemana nasuwa się myśl 'gdzieś już to widziałam'. Nie ważne. Film porusza tematy, które nigdy nie będą 'przestarzałe'. Opowiada o zagubionym szczęściu, o bolesnym poczciu winy, o goryczy nienawiści i wielkiej, mogącej przetrwać wszystko przyjaźni. Może to i już było .... nie szkodzi. Piękne widoki, dobra muzyka i ten nastrój pozornego spokoju i ciszy sprawiły, że film spodobał mi się. Nie musiał być oryginalny. Ważne, że w ten poniedziałkowy wieczór, obejrzałam coś co wywołało uśmiech na mojej twarzy. Polecam :)
Avatar użytkownika
Olga
Rycerz forum
 
Posty: 1182
Dołączył(a): wtorek, 18 sty 2005, 18:56
Lokalizacja: Kołobrzeg/Toruń
Gadu-Gadu: 8558082

Postprzez kamila » czwartek, 31 sie 2006, 10:18

Łowcy umysłów
Film z 2004 roku, reżyseria Renny Harlin. Rzecz dzieje się na opuszczonej wyspie, gdzie grupa ludzi z FBI ma uczestniczyć w szkoleniu, jednak wymyka się wszystko spod kontroli. Jeden z uczestników stawia sobie za cel wymordowanie załogi. Chłopak ma generalnie ze sobą problemy, gdy był mały zamordował swoich rodziców. Jonny Lee Miller, bohater całej "masakry" daje swoim ofiarom wskazówki jak mają znaleźć następną pułapkę. Wskazówki to zegar, czas, który wskazuje o której nastąpi morderstwo i ilość zegarków świadczy o ilości morderstw lub pułapek. Film mi się podobał, na pewno lepszy od drugiego, który oglądałam. Dobra akcja, gra aktorów, efekty, miasto laleczek, najlepsze wrażenie zrobiło na mnie.
kamila
Arcymistrz
 
Posty: 4036
Dołączył(a): wtorek, 3 sie 2004, 17:40
Lokalizacja: kołobrzeg
Gadu-Gadu: 0

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do :: film

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron