Świetny, znakomity film. Nazwisko zakazane surowo w PRL na lekcjach historii, w III R.P. ktoś tam coś o Generale Fieldorfie bąknął...
Wkurza mnie to zauroczenie horrorami, tańcami w filmie. Może warto ruszyć cztery litery i wybrać się na film.
Sam odtwórca głównej Olgierd Łukaszewicz przyznał, że niewiele wiedział o człowieku, którego zagrał.
http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wyd ... p?wi=54042