Strona 6 z 7

PostNapisane: czwartek, 30 lis 2006, 13:59
przez Bonhart
http://sport.gazeta.pl/siatkowka/1,65111,3764354.html



Rafał Stec: Byłeś zdumiony stylem, w jakim Polacy Was pokonali?

Jeśli ty grasz źle, a przeciwnik - perfekcyjnie, możesz tylko mu pogratulować - mówi legenda serbskiej siatkówki, Vladimir Grbić o meczu z Polską.

Vladimir Grbić: Nie. Pracowali ostatnio ciężko i mądrze, więc wreszcie przyszły rezultaty. Kiedy przeobrazili się w drużynę, kiedy zaczęli bić się o każdą piłkę, to stali się bardzo trudnym przeciwnikiem. Niestety, my dzisiaj zagraliśmy dalece słabiej, niż potrafimy. I stało się. Jednak poczekajmy na półfinały. Tam poznamy prawdę o tym, kto jest naprawdę mocny.

Co się zmieniło w naszej reprezentacji, z którą dotąd wygrywaliście zawsze i wszędzie?

- Nie wiem co, ale wiem gdzie. W głowach. Na tym poziomie rywalizacji w siatkówce trzeba mieć sto procent techniki i taktyki i sto procent poukładanych spraw w głowie. Możesz perfekcyjnie przygotować ludzi technicznie i taktycznie, ale jak nie będą gotowi mentalnie - przegrają. Zawsze. To proste. Teraz Polacy wreszcie sprawiają wrażenie przekonanych o swoich możliwościach, są pewni tego, co robią.

Byliście dzisiaj w pełni skoncentrowani, wiedząc o tym, że awans jest pewny?

- Jak wychodzisz na boisko, to po to, aby wygrać, nie przegrać. Jak nie grasz dobrze, przegrywasz. My wypadliśmy bardzo źle, a rywal prawie nie popełniał błędów.

Niektórzy nasi siatkarze też sugerowali, że nie byliście specjalnie zdeterminowani...

- Jeśli ktoś tak myśli i mówi, to pewnie jemu się to zdarza.

W półfinale gracie z Brazylią. Wolelibyście wpaść na Bułgarię?

- Nie. Żeby zdobyć złoto i tak trzeba pokonać wszystkich. A Bułgarzy przegrali z Brazylią, bo najlepsi pozostali w rezerwie. Brazylia zagra z nami świetnie, ale i my zagramy - tym razem jestem tego pewien - świetnie. Nie tak jak dzisiaj. Możesz sobie pozwolić na porażki, gdzie chcesz i kiedy chcesz. Ale nie w półfinale i finale.

Przegrana z Polską to żaden powód do niepokoju?

- Pewnie, że nie. Jeśli ty grasz źle, a przeciwnik - perfekcyjnie, możesz tylko mu pogratulować. Jeśli popełnia błędy, to zostawia ci przestrzeń - mimo twojej słabej dyspozycji - na zwycięstwo. I jak tego nie wykorzystasz, możesz mieć do siebie pretensje.

PostNapisane: piątek, 1 gru 2006, 08:39
przez Flo
jaki funio ze mecz finalowy i o 3 miejsce sa w niedziele, przynajmniej spokojnie obejrze

PostNapisane: piątek, 1 gru 2006, 10:29
przez EKG

PostNapisane: piątek, 1 gru 2006, 10:55
przez Flo

PostNapisane: piątek, 1 gru 2006, 15:23
przez Hayes
Co myślicie o Bułgarii? :? Mnie się wydaje że będzie ciężko...dlatego,że ich też to wali, bo są na fali. Są w podobnej sytuacji do Polaków. Ale damy radę :wink:

PostNapisane: piątek, 1 gru 2006, 15:30
przez Flo

PostNapisane: sobota, 2 gru 2006, 08:56
przez Konsul
FINAŁ FINAŁ FINAŁ FINAŁ :beer: [smilie=band.gif]

PostNapisane: sobota, 2 gru 2006, 08:57
przez Flo
to jest sen, ale ja nie spie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

25:23 - Wlazły po bloku w aut - koniec meczu!!!!



:jupi:

PostNapisane: sobota, 2 gru 2006, 10:33
przez K@sia

PostNapisane: sobota, 2 gru 2006, 12:38
przez Konsul

PostNapisane: sobota, 2 gru 2006, 13:11
przez EKG
Dzisiaj już "świętujemy", a jutro jak wygramy, to "pal licho rozgrywki halowej.....ostra rura" jakoś to będzie. :drunk: Przynajmniej będę wiedział dlaczego znowu w poniedziałek mnie tak głowa ........... :help: No i będę miał jakiś "wkład" w tą wygraną :lol:

PostNapisane: sobota, 2 gru 2006, 13:13
przez EKG
Jeżeli zdobędziemy złoto obiecuję: "artystycznie się sponiewierać" :drunk: :drunk: :drunk: Z radości oczywiście (usprawiedliwione!) [smilie=mbounce.gif]

PostNapisane: sobota, 2 gru 2006, 15:15
przez Konsul

PostNapisane: sobota, 2 gru 2006, 15:27
przez Flo