Akurat w Dżwirzynie jeszcze nie biegłem, ale zapewne tak jak i w zdecydowanej większości krótszych biegów organizowanych w Polsce wystarczy podpisanie oświadczenia o tym, iż biegnie się na własną odpowiedzialność. Także nie potrzeba zazwyczaj mieć papierka od lekarza rodzinnego.
W dłuższych biegach jak półmaratony czy maratony lekarza można spotkać przy rejestracji, wtedy sprawdza np. ciśnienie i pyta o samopoczucie. Jeśli wszystko jest w normie dopuszcza do biegu.
Czasami zawodnicy nieżle kombinują by go przechytrzyć