
Napisane:
środa, 10 paź 2007, 21:04
przez wredniak
Premier chyba trochę się minął z rybakami, do których ponoć przyjechał.
W TiVi widziałem ich delegację w Warszawie.
Bo o to wlasnie chodzilo. Co mógl im powiedziec ? Te koszałki opałki, które plótł pod ratuszem ? To przeciez kampania wyborcza a nie powazne rozmowy o problemach gospodarczych. "Wybierzcie mnie i tych stojacych w rzedzie, chetnych do koryta, a bedziecie miec raj na ziemi".

Napisane:
środa, 10 paź 2007, 21:10
przez BLAaa
Naopowiadał im głupot potwierdzających tylko, że problematyka jest mu zupełnie obca...

Napisane:
środa, 10 paź 2007, 21:25
przez wredniak
Czy oprócz jego urojen i innych problemow z wlasna psychika jest cos co nie jest mu obce ?