Korek był niesamowity.. i ja w nim..
Najgorsze.. ze jakoś koło Kazamatów przestały nagle obowiązywać światła..
"Kierowcy" uważali, ze skoro korek- to można zablokować przejazd... a autobusy ,że maja na czerwonym priorytet i wolno im wjeżdżać.. zaryzykowałam,ze mnie staranuje..
Zahamował.. i wiecie co? Stukał sie w głowę.. ze co? Że blondi miała czelność jechać zgodnie ze światłami?
Norrmalnie kamikaze..
Masssakra.. a kierowcy zdecydowanie pogorszyli sytuacje..