Wojna plakatowa na ostro
Edward Madejski, urzędnik z Urzędu Miasta wyrażał swoje uczucia do prezydenta jeżdżąc z przyczepką z napisem „Platformie gratulujemy Błaszczyka” nawiązując w ten sposób do prawdopodobnie prowadzonych rozmów przy budowie koalicji PO i SLD. Było to mało eleganckie zagranie. Równie mało eleganckie jak zaklejanie plakatów Janusza Gromka, przy którym to został przyłapany. Parę dni później ktoś zamalował wszystkich Bieńkowskich w mieście na czarno. Choć i tak jest ich znacznie mniej niż Gromków (których stężenie na metr kwadratowy osiągnęło masę krytyczną).
Zemsty dopełniła żona dyrektora jednej z podstawówek kołobrzeskich zrywając plakaty Bieńkowskiego przy czym... została zatrzymana przez policję...
http://www.rzeczkolobrzeska.pl/index.htm
Polecam to pakuś-ziomuś.