Strona 1 z 8

Wypadek na ul. Trzebiatowskiej

PostNapisane: niedziela, 23 kwi 2006, 18:37
przez mp-mp
Dzisiaj jakąś godzinę temu na ulicy Trzebiatowskiej motocyklista, który jechał z bardzo dużą prędkością zabił 22-letnią dziewczynę.
Ktoś coś wie więcej?

PostNapisane: niedziela, 23 kwi 2006, 19:04
przez ZAINTERESOWANA
Z tego co wiem to jechało dwóch motocyklistów, podobno chcieli wyminąć samochód osobowy. Jeden wpadł w poślizg i zginął na miejscu a drugi chcąc go chyba wyminąć potrącił dziewczynę na pasach i zabił ją na miejscu. Sam chyba żyje, bo zabrali go do szpitala.

Tyle usłyszałam i zobaczyłam częściowo sama. Widok straszny :cry:

PostNapisane: niedziela, 23 kwi 2006, 19:08
przez Didi
widzialem to straszny widok i przykrytych zwlok i motoru w kawalkach tlum gapiow pelno policji...a babki bp mowily ze kolesie dopiero u nich tankowali...

PostNapisane: niedziela, 23 kwi 2006, 19:10
przez Flo
[beeeeep]

PostNapisane: niedziela, 23 kwi 2006, 21:06
przez Mafi
[center]***[/center]
Jakoś jeszcze mi się nie zdarzyło widzieć motocyklisty, który by jechał "normalnie"... zawsze prują jak kretyni... ok, siebie niech rozbijają skoro są bezmyślni i życie im niemiłe, ale... czemu decydują o życiu, a właściwie śmierci innych... zawsze się boję motocyklistów, jak jadą to wolę dłużej postać na chodniku i przeczekać aż przejadą niż... ryzykować...

PostNapisane: niedziela, 23 kwi 2006, 21:11
przez kejti
Przejeżdżaliśmy razem z mężem dziś koło tego wypadku. Widok straszny, dziewczyna miała nogę wygiętą w jakiś nienaturalny sposób. Motocyklista też nie za ciekawie wyglądał, twarz we krwi. Aż mi się gorąco zrobiło. Nie ma słów na takich jeżdących palantów. I to nie tylko motocyklistów się tyczy. Współczucia dla rodziny tej niewinnie zabitej dziewczy ['] ['] [']

PostNapisane: niedziela, 23 kwi 2006, 21:35
przez Basketman
Z tego co wiem, to % też brały w tym udział.
Wymijali miłego pana, który zatrzymał się, aby 22latkę puścić.. i bang.
[beeeeeeep] jeb[eeep]

PostNapisane: niedziela, 23 kwi 2006, 21:45
przez jeepi_srs
ktos wie jakie motory ? :shock:

PostNapisane: niedziela, 23 kwi 2006, 21:57
przez Didi
nie widac juz bylo marki ale jeden zielony drugi czerwony

PostNapisane: niedziela, 23 kwi 2006, 22:46
przez Owee
Czerwony motor to przynajmniej 500-setka był na niemieckich numerach - akurat przechodziłem obok jak już leżał na lawecie więc widziałem...

Powiem tak - musieli jechać BARDZO szybko bo zderzenie było na wysokości budynku gminy a części z motoru (motorów) doleciały do skrętu na rynek - kawałki plastików, stłuczone i połamane lusterko itp... Czerwony motor miał wyłamany i ledwo trzymajcy się reszty przedni widelec - koło zupełnie urwane, skreajne słupki przy ulicy pogięte, łańcuchy je łaczace w ogóle zniknęly... to wszystko razem wzięte do kupy daje pojęcie o prędkości jazdy motocyklistów i mocy uderzenia...

przedewszytkim szkoda tej dziewczyny... czemu ona była winna ? ech... :(

PostNapisane: poniedziałek, 24 kwi 2006, 08:37
przez ewe

PostNapisane: poniedziałek, 24 kwi 2006, 10:46
przez U-S

PostNapisane: poniedziałek, 24 kwi 2006, 10:51
przez grax