A ja czytam caaała prasę kołobrzeska i bezbrzeżnie jej ufam...
Czytam jak relikwie, zachwycam sie każdym wyrazem i przechowuje numery archiwalne abym mogła siedząc na starość w bujanym fotelu... czytać i wspominać, jak to kiedyś było....
Ale kogo to obchodzi?
I po co sie zwierzać wywlekając jakieś dziwne historie? Po co?
Irytujesz...
Strona internetowa jest swoistym zaniedbaniem-nie dotyczy chyba merytoryki artykułów?
A Tobie
mimoza chyba strrrasznie czegoś żal...
