

Radio potrafi uzależniać prawie jak internet. Co do wywiadów "politycznych"... niektórych słucham, jeśli mnie akurat interesują- jeśli nie to przełączam na swoją playlistę i po kłopocie.

Co do prowadzących? Hmm... są tak różni, że pewnie każdy ma ulubionego

Noo.. ale sobotnie "granie na zawołanie" wymiata. Uwielbiam w tej roli jednego prowadzącego [dawno Go nie słyszałam] mimo, że jedyna kobieta w radio wydaje się być do tego stworzona- ale co, ja baba jestem. No i dalej czekam aż w sobotę audycję poprowadzi pan J. Z. noo...


Aaaa... i odzywają się tak często jak potrzeba

I muzyka fajna... dla każdego coś miłego.
