przez blawatek-blu » środa, 6 wrz 2006, 12:37
Messenger, cytujesz mnie, więc czuję się w obowiązku coś skrobnąć. Całą sytuacją zaistniałą najbardziej widzę są zainteresowani dziennikarze i redaktorzy, również ludzie bezpośrednio związani ze sprawą, bo to jest ich chlebek. Musi się coś dziać. Brak jest wypowiedzi, lub jest ich mało ludzi niepowiązanych, postronnych. Używanie słów „bolszewicka kampania” jest nieco grubawa. Ile ludzi tyle racji, zastraszania telefonicznego nie popieram.