przez BLAaa » wtorek, 9 maja 2006, 10:01
Mnie tam najbardziej wpieniło to, że ktoś anonimowo wygarnął mu to w programie. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że taka jest formuła programu i wystepujący w nim rozmówcy muszą się z tym liczyć.
Wstyd to kraść jak mówi przysłowie. Więc skoro M.S. nie kradnie, to nie potrzebana ta burza w szklance wody. A w Urzędzie chłop ma faktycznie najcięższy odcinek do zaorania.