Ochrona konserwatorska dotyczy historycznego układu urbanistycznego. Znaczy to ni mniej, ni więcej tyle, że przy planowaniu inwestycji trzeba zachować - purystycznie lub w sposób zmodyfikowany, zależnie od planowanej funkcji - układ przestrzenny, a inwestycję należy poprzedzić ratowniczymi badaniami wykopaliskowymi, takimi, jakie od lat prowadzi w Kołobrzegu ekipa prof. Rębkowskiego. Ale to dopiero na etapie planowania inwestycji, nie można powiedzieć a priori, ze stan obecny, z funkcjonującym muzeum, stoi w sprzeczności z zapisami o ochronie zabytków. Zapewne w studium historyczno-urbanistycznym zapisane są jakieś priorytety, które należy uwzględnić w planie zagospodarowania przestrzennego, do którego studium jest załącznikiem, ale twój sposób myślenia Killerze, rodzi pytania typu: co w takim razie z ul. Wąską i ul. Budowlaną? Skoro nie spełniają wymogów ochrony konbserwatorskiej, to wyburzyć, a ludzi na plażę wysiedlić?
Demagogią trąci argument, że teraz muzeum kisi się w ciasnocie układu staromiejskiego, a na Mazowieckiej jest mnóstwo miejsca. Skoro wypowiadasz się o urbanistyce, wiesz zapewne, że koszary to takie niewielkie układy urbanistyczne, które planowano i budowano nadając obiektom ściśle określone funkcje, wytyczając osie i linie komunikacyjne tak, by spajały tę strukturę. Co zaś dzieje się zwykle po przejęciu przez władze cywilne koszar? Dzieli się tę przestrzeń w sposób dowolny, burząc zasady, według których konstruowano ten układ urbanistyczny. Jeśli myśli się o przeniesieniu muzeum na teren dawnych koszar, to koncept jego lokalizacji powinien być priorytetem w zagospodarowywaniu tego terenu, a dopiero w dalszej kolejności inne lokalizacje, wszystko z poszanowaniem układu przestrzennego i traktowaniem muzeum jako realizatora funkcji nadrzędnej. Dlatego pisałem o niemieckich programach rewitalizacji. Rzecz nie w tym, czy koszary są wiekowe i wyjątkowe pod względem architektonicznym, rzecz w tym, że koszary są pewną strukturą, która powinna pełnić nowe funkcje społeczne, a nie być zapasową kasą samorządu.