Dowcipy - reaktywacja

Tutaj można pisać o wszystkim i o niczym. Jeżeli to, co chcesz napisać nie pasuje do żadnej innej kategorii, właśnie tu powinno się znaleźć.

Postprzez qrczak » poniedziałek, 18 kwi 2005, 21:19

Avatar użytkownika
qrczak
Gwiazdor
 
Posty: 1510
Dołączył(a): sobota, 10 sty 2004, 19:44
Lokalizacja: Kołobrzeg

Postprzez kurczaczek » wtorek, 19 kwi 2005, 08:15

Za siedmioma górami, za siedmioma lasami, za siedmioma morzami, za siedmioma jeziorami, za siedmioma... może już nie przesadzajmy... żyła piękna księżniczka. Pewnego razu, o poranku wyszła przed dom, popatrzyła w lewo, popatrzyła w prawo, popatrzyła za siebie, popatrzyła przed siebie (ale ona się wierci) i rzekła:
- jak ja mam k**** wszędzie daleko...
Avatar użytkownika
kurczaczek
Terminator
 
Posty: 768
Dołączył(a): sobota, 3 kwi 2004, 18:25
Lokalizacja: Kołobrzeg - Gdańsk
Gadu-Gadu: 2785812
Skype:

Postprzez dziurawe kalesony » wtorek, 19 kwi 2005, 14:02

Żona wpada roztrzęsiona do domu:
- Wyobraź sobie - mówi do męża - na ulicy nagle wpadamy na siebie z Baśką...
- Nie obchodzą mnie wasze babskie sprawy - przerywa jej małżonek.
- Jak uważasz, ale według lakiernika auto będzie gotowe dopiero za tydzień.
dziurawe kalesony
 

Postprzez Morland » wtorek, 19 kwi 2005, 15:59

Do pokoju hrabiego wchodzi lokaj i mówi:
- Panie hrabio, znowu przyszedł ten żebrak który twierdzi, że jest pana bliskim krewnym i że może tego dowieść.
- To chyba jakiś idiota?
- Ja też tak pomyślałem, ale to jeszcze nie dowód!

Hrabia do Jana:
- Janie, idź podlej kwiaty w ogrodzie.
- Ale przecież pada deszcz.
- To weź parasol.
Avatar użytkownika
Morland
Weteran
 
Posty: 518
Dołączył(a): wtorek, 23 gru 2003, 15:11
Lokalizacja: z nocnika

Postprzez Mariol » poniedziałek, 25 kwi 2005, 19:12

Idzie myśliwy przez las i śpiewa:
- "Na polowanko, na polowanko!"
Z tylu wychodzi mis, klepie go po ramieniu i pyta:
- "Co, na polowanko?"
- "Nie! Jak Boga kocham, na ryby!"

-------------------------

Mały żółwik wchodzi na wysokie drzewo. Gdy już jest na szczycie rozkłada łapki i skacze po czym z głośnym hukiem spada na ziemię. Kilka razy ponawia próbę, ale za każdym razem kończy tak samo. W tym momencie jeden z ptaków obserwujących żółwika z sąsiedniego drzewa zwraca się do drugiego:
- "Wiesz, chyba czas, abyśmy mu powiedzieli, że jest adoptowany..."

------------------------

Idą dwa niedźwiedzie polarne przez pustynię. Jeden mówi do drugiego:
- "Zobacz, ale tu musiało być ślisko!"
Na to drugi:
-" Czemu tak uważasz?"
- "No zobacz, ile tu piasku nasypali."

-----------------------

Spotyka się dwóch sąsiadów. Jeden mówi:
- "Czy ty wiesz Franek, że moja świnia mówi po francusku?"
- "Chyba jesteś pijany, albo zwariowałeś!"
- "Nie wierzysz? To założymy się!"
Sąsiedzi poszli do chlewu do świni mówiącej po francusku. Jej właściciel pyta:
- "Kaśka, umiesz mówić po francusku?"
Świnia nic. Wtedy chłop ją kopnął, a świnia:
- "Łi, łi, łi!"
Mariol
 

Postprzez dziurawe kalesony » środa, 27 kwi 2005, 20:22

Obrazek
:brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo:
Obrazek
:brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo:
dziurawe kalesony
 

Postprzez Slayer » czwartek, 28 kwi 2005, 06:16

Slayer
Terminator
 
Posty: 769
Dołączył(a): poniedziałek, 2 cze 2003, 14:40
Lokalizacja: Nie wiem, ale po pijaku zawsze trafiam do domu

Postprzez dziurawe kalesony » czwartek, 28 kwi 2005, 11:52

K = Klient
H = Helpdesk

H: Dzie dobry, w czym mogę pomóc
K: Halo... nie mogę drukować.
H: Proszę kliknąć na Start i ...
K: Nie zaczynaj z tym całym technicznym gównem, nie jestem Billem Gates'em ...

Wiadomość nagrana na automatycznej sekretarce Helpdesk:
"Halo, tu Ewa Jansen. Nie mogę drukować. Za każdym razem jak klikam na drukarkę w Wordzie, otrzymuję
komunikat: "Drukarki nie znaleziono".
To niemożliwe, drukarka stoi na biurku od razu obok
komputera, ja widzę ją doskonale a komputer jej nie widzi?

K: Dzień dobry, moja drukarka nie drukuje koloru czerwonego.
H: Czy ma Pani kolorową drukarkę
K: Aha..., przepraszam i dziękuję.

H: Teraz proszę nacisnąć F8
K: Nic się nie dzieje...
H: Co dokładnie Pani zrobiła
K: Nacisnęłam 8 razy klawisz "f" i nic się nie dzieje...

Klient nie może wejść do Internetu
H: Jest Pani pewna, że wpisuje poprawne hasło
K: Tak oczywiście, patrzyłam dokładnie na kolegę i wpisuję to samo hasło.
H: Czy byłaby Pani tak miła i powiedziała mi hasło jakie Pani wpisuje?
K: Pięć gwiazdek

H: Przepraszam a jakiego programu antywirusowego Pani używa?
K: Netscape.
H: Niestety to nie jest program antywirusowy.
K: Tak, tak przepraszam, miałam na myśli Internet Explorer

K: Mam nadzieję, że mi Pan pomoże. Kolega wgrał mi świetny wygaszacz ekranu, niestety za każdym poruszeniem myszki on znika...

H: Jak mogę Pani pomóc
K: Pierwszy raz piszę e-maila.
H: ok, a w czym tkwi problem?
K: Przy wpisywaniu adresu mojego kolegi. Znalazłam "a" na klawiaturze, ale nie wiem w jaki sposób mam do niego dodać tą śmieszną koncówkę


:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
dziurawe kalesony
 

Postprzez Didi » piątek, 29 kwi 2005, 10:45

Część 1

Trzech hackerów i trzech userów wybrało się w podróż
pociągiem. Userzy kupili 3 bilety, hackerzy jeden na wszystkich. Jadą. Widzą, że zbliża się kontrol. Hackerzy biorą swój bilet i zamykają się we trójkę w kiblu. Przychodzi kontrol, sprawdza bilety userom, odchodzi. Przechodząc obok kibla widzi, że ktoś tam się zamknął. Puka. Hackerzy wysuwają bilet przez szparę pod drzwiami, kontroler sprawdza, dziękuje, wsuwa z powrotem bilet i odchodzi.

Część 2

Ci sami userzy i hackerzy jadą w podróż powrotną. Userzy
biorąc przykład z hackerów kupują jeden bilet na trzech, hakerzy nie kupują wcale. Jadą. Zbliża się kontrol. Userzy biorą swój bilet biegną do kibla, zamykają się. Hackerzy idą za userami, pukają w drzwi do kibla, userzy wsuwają bilet
przez szparę pod drzwiami, hackerzy biorą bilet i biegną do
drugiego kibla na drugim końcu wagonu...

Morał:

Nie każda sztuczke wymyślona przez hackerów potrafią
wykorzystać userzy


Jedzie chłop wozem, na którym są dwie beczki. Zatrzymuje go policjant i pyta:
- Co tam wieziecie na wozie?
- Sok z banana, panie władzo.
- Jak to z banana?
- No tak, z banana.
- A dobry on?
- Nie wiem, nie piłem.
- Ee, coś kręcicie! Dawaj kubek, muszę go spróbować.
Chłop podał mu kubek soku, policjant wypił, zaczął się
krzywić, zrobił się czerwony na gębie, ale jakby nigdy nic wykrztusił:
- No dobra, może Pan jechać.
- Dziękuję panie władzo, wio Banan!!
Avatar użytkownika
Didi
Rycerz forum
 
Posty: 1335
Dołączył(a): środa, 18 cze 2003, 10:34
Lokalizacja: Kołobrzeg
Gadu-Gadu: 0

Postprzez kurczaczek » środa, 11 maja 2005, 13:58

Avatar użytkownika
kurczaczek
Terminator
 
Posty: 768
Dołączył(a): sobota, 3 kwi 2004, 18:25
Lokalizacja: Kołobrzeg - Gdańsk
Gadu-Gadu: 2785812
Skype:

Postprzez Mariol » środa, 11 maja 2005, 18:39

Mariol
 

Postprzez Roman » piątek, 13 maja 2005, 13:18

Rano wstaje-myje członka... Po sniadaniu-myje członka... Przed wyjsciem do pracy-myje członka... Wracam z pracy myje-członka... Zjem obiad-myje członka... Nogi z doopy powyrywam temu, ktory maluje mi członki na tych drzwiach!!!



W Krakowie na chirurgii przyjmowal doktor, który wyznawal dwie zasady:
- po pierwsze: dzien trzeba milo rozpoczac, bo potem jest chu...wo,
(wiec setka po przyjsciu do pracy to jest to)
- a drugie: ze w ZUS-ie siedza same kretyny.
Meczyl go jeden pacjent, który po raz czwarty juz przyszedl celem wydania KOLEJNEGO zaświadczenia dla ZUS'u z powodu utraty w wypadku tramwajowym obu nóg. Problem w tym, ze urzednicy z ZUS uwzieli sie albo na pacjenta, albo na chirurga, bo z uporem maniaka przyznawali rente CZASOWA za kazdym razem.
Gdy wiec pacjent czwarty raz pojawil sie z drukiem na kolejna rente czasowa, chirurg spienil sie mocno, a jako ze byl tuz po wyznaniu swojej pierwszej zasady, napisal na druku, przywalajac do tego wszelkie urzedowe pieczatki orzecznika: " UJE(beep)ŁO MU OBIE NOGI I JUZ MU K(beep) NIE ODROSNA!!!
Facet tydzien pózniej przyszedl z flaszka, bo dostal wreszcie rente stala.
Avatar użytkownika
Roman
Mieszka tu
 
Posty: 944
Dołączył(a): niedziela, 31 paź 2004, 21:39
Lokalizacja: Kołobrzeg

Postprzez Mafiarz » piątek, 13 maja 2005, 15:48

Avatar użytkownika
Mafiarz
Twardziel
 
Posty: 81
Dołączył(a): poniedziałek, 7 cze 2004, 11:24
Lokalizacja: Moje Miasto

Postprzez Vin » piątek, 13 maja 2005, 21:19

Prawo Jazdy...... :lol: :brawo:

Obrazek
Avatar użytkownika
Vin
Uzależniony
 
Posty: 2101
Dołączył(a): poniedziałek, 7 mar 2005, 18:49

Postprzez RaCiK » środa, 25 maja 2005, 00:55

Dawno, dawno temu żył sobie chłopiec, który miał prorocze sny.
Pewnej nocy przyśniła mu się śmierć cioci, szybko wstał,
opowiedział o tym rodzicom, ale nikt mu nie uwierzył. Następnego
dnia ciocia umarła. W następnym tygoniu chłopcu przyśniła się
śmierć ojca podczas wykonywania jego pracy. Wstał, opowiedział o
tym mamie, tacie niestety nie zdążył, gdyż ten śpieszył się do
pracy. Robiło się coraz później, a ojca jak nie było tak nie ma.
Zaniepokojona rodzina czeka przy kuchennym stole na jego powrót.
W końcu wraca zmęczony do domu i opowiada jaki to miał ciężki
dzień, że nic mu nie wychodziło, o mało sobie krzywdy w pracy nie
zrobił itd. Po chwili dodaje : "Ale najdziwniejsze w tym
wszystkim jest to, że przed naszymi drzwiami leży martwy mleczarz..."
:)
----------------------------------------------------------------------------------
+
Przychodzi mucha do restauracji.
Mucha: Poproszę kupę.
Kelner: Co ?
Mucha: Gówno !
Avatar użytkownika
RaCiK
Mistrz klawiatury
 
Posty: 354
Dołączył(a): niedziela, 14 mar 2004, 21:05
Lokalizacja: zza7gór,7mórz,7lasów

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do :: hydepark

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 98 gości