Większość osób z Kołobrzegu szukających pracę wie, ze do Ośrodka Wodnik (i jakas nazwa w stylu Leśna Polana) w Ustroniu Morskim nie należy wogóle zachodzić. Tych, którzy o tym jeszcze nie wiedzą, chciałbym ostrzeć przed stratą pieniędzy i czasu.
Otóż strzasznie przemili właściciele tegoż Ośrodka zatrudniają wszystkich chętnych. Ale nie mają czasu podpisać umowy, bo są zajęci czytaj piją kawkę. Tak więc osoby, które zaczęły pracować mogą pożegnac się z pieniędzmi - wynagrodzeniem za pracę. Będą się ociągać z zawarciem umowy, aż pracownik sam zrezygnuje i ucieknie. Więc mają darmowego pracownika. O jakich dodatkowych pieniądzach za nadgodziny można zapomnieć - 12 h dziennie harówki 7 dni w tygodniu. W umowie, o ile dzadzą (dają umowę zlecenia) nie ma napisanego ile się pracuje i tp., a za niby nagdodziny jest umowa o dzieło. Płacą specjalnie z opóżnieniem, by zatrzymywać pracownika.
Mam nadzieję, że wreszcie ktoś zajmie się tą firmą. Wodnik jest chyba w czołówce jesli chodzi o rotacje pracowników. Oni już się nie ogłaszają w mediach kołobrzeskich, bo sa juz z tego znani, że kombinują. Umieszczają teraz ogłoszenie w koszalińskiej gazecie.
Jesli ktoś jest zarejestrowany na jakimś forum koszalińskim, kołobrzeskim, białogardzkim itp to proszę ostrzec innych przed praktykami jakimi stosują własciciele Wodnika.
Jest to tylko ostrzeżenie, więc jak ktoś bardzo chce tam pracować to niech próbuje szczęscia Wystarczy popytać pracowników.