Ojej, ale się temat rozwinął
Slonko, nie jestem w stanie powiedzieć Ci czy Pani Saczko jest wyrocznią w sprawach ciążowych i ginekologicznych w ogóle, bo pewnie każdemu zdarzają się wpadki i oby tylko na takową nie trafić. Wiem jednak, że to pierwszy lekarz, od którego nie wychodzę wiedząc tyle samo co przed wejściem. Jedno czego na pewno nie można jej odmówić, to pełnego zaangażowania w sprawy pacjentki. Może nawet jest lekko "nawiedzona"
ale w bardzo pozytywnym sensie. Żadne pytanie nie pozostaje bez odpowiedzi, sama dopytuje o wiele rzeczy, jak nie jest w stanie na swoim sprzęcie czegoś dokładnie sprawdzić, to mówi wprost, że warto wykonać jeszcze takie i takie badania. Tak jakby sama przeżywała ciążę razem z nami (bo chodzę na badania z mężem).
Co do cen to też raczej normalnie, a może i nieco lepiej niż w K-g, bo w sumie tylko za pierwszą wizytę zapłaciliśmy 100zł, a kolejne comiesięczne już po 70-80zł. Na każdej kontrolne usg - nie z musu, ale bardziej jako "odwiedziny"
Jak tak czytam o Waszych przejściach to coraz bliżej mi do decyzji, żeby rodzić poza Kołobrzegiem. W końcu to powinno być cudowne przeżycie, a nie pasmo udręki i walczenia o swoje...