Strona 1 z 2
Gdzie prawdziwy chleb?

Napisane:
poniedziałek, 11 lut 2008, 11:01
przez ewe
Mam proste pytanie ? Gdzie w Kołobrzegu można kupić normalny chleb ?
Dla tych co nie wiedzą jaki być powinien, przypominam: ze zwykłej mąki ,wody, zakwasu i na pewno bez polepszaczy, jakiś mixów , proszków ,koncentratów, bez chemii , i innych świństw w środku. Wypieczony ,nie pognieciony i zdatny do ugryzienia.
P.S. I proszę nie polecać mi np: piekarni p. Nizioła , wyróżnionego zresztą chyba nie za jakość pieczywa.

Napisane:
poniedziałek, 11 lut 2008, 12:59
przez Colberg
Niech zgadnę. W swoim piekarniku?

IMHO wątpię czy takowy chleb w Kołobrzegu dostaniesz. Tylko kto sie do tego przyzna? Osobiście kupuję chleb "od Mielnika" - ale też nie mam specjalnie wyszukanych oczekiwań.

Napisane:
poniedziałek, 11 lut 2008, 13:23
przez keeper
Nigdzie. Moja mama pracowala w sanepidzie, kontrolowala wszystkie piekarnie w miescie. Wszyscy uzywaja chemii. Sa ilosci dozwolone i piekarze sie tego trzymaja. Bez reklamowania kogolwiek wysle Ci pw z piekarnia, ktora chemii uzywa najmniej . Pozdrawiam


Napisane:
poniedziałek, 11 lut 2008, 13:47
przez rysio
a ja przy dźwiękach donora - shhh, czyli z radością, że ktoś wogóle tym jest zainteresowany napiszę wam tak:
_______20 dag słonecznika
_______4 łyżeczki cukru
_______7 dag drożdży
_______1 kg mąki tortowej
_______1 litr letniej wody
_______3 szkl. płatków owsianych
_______4 łyżeczki soli
_______Wymieszać wszystko oprócz cukru, wody i drożdży. Osobno
_______wymieszać 1 szkl.
_______wody, drożdże i cukier. Resztę wody i wymieszane drożdże
_______dodać do całości,
_______wymieszać. Blachę wysmarować i wysypać bułką. Ciasto wylożyć
_______do blachy.
_______Odstawić na pół godziny. Piec godzinę w 200 st. C.
Taka porcja wystarczy dla rodziny na tydzień. A że w tydzień się chleb popsuje i zeschnie i nie będzie nadawał do spożycia? Z tym chlebem nie ma takiego problemu. Po tygodniu wciąż jest pyszny. Ja już od ponad pół roku nie kupiłem ani bochenka, i jak czasami częstuję znajomych to słyszę same tylko ochy i achy. Niestety niewielu ludziom chce się piec w domu.
_______Smacznego i pozdrawiam

Napisane:
poniedziałek, 11 lut 2008, 14:04
przez Peny
w ustroniu jest cos takiego jak skansen chleba.. zawsze bylam ciekawa co tam sie wyprawia. Moze tam mozna skosztować prawdziwego chleba..?

Napisane:
poniedziałek, 11 lut 2008, 14:15
przez ewe

Napisane:
poniedziałek, 11 lut 2008, 17:30
przez Didi
kolo banku pko jest sklep z naturalna zywnoscia i zdrowa i cos sie na dworcowej otworzylo jakis mnichow czy cos...

Napisane:
poniedziałek, 11 lut 2008, 17:33
przez McCool
W Kg ciężko, ale wiem, że np już w Trzebiatowie robią zupełnie inny chleb. Tydzień mi wysiedział w chlebaku świeży, więc coś to znaczy. Z resztą inna jakość.

Napisane:
poniedziałek, 11 lut 2008, 17:38
przez rysio
a dziś się też dowiedziałem, że w Ołużnej, jest jakaś pani, która robi na sprzedaż chleb prawdziwy tradycyjnym sposobem na zakwasie i bez żadnych polepszaczy, może warto spróbować - pojechać tam...

Napisane:
poniedziałek, 11 lut 2008, 17:45
przez Budyn
zwykly chleb

powiem tak najmniej chemij jest wlasnie w tym zwyklym chlebie baltonowskim zwanym potocznie reszta to sama chemia zwlaszcza te z ziarnami

Napisane:
poniedziałek, 11 lut 2008, 17:55
przez barmaid
A w czym w obecnych czasach nie ma chemii? Wszędzie jest. Mi osobiście bardzo odpowiada nowy produkt piekarni Asprod czyli chleb żeglarski, wszystko tam jest nawet marchewka i ziarna dyni. Zajebisty jest.

Napisane:
poniedziałek, 11 lut 2008, 21:58
przez mimoza
w markecie bila - stoisko piekarnicze przy wejściu, słonecznikowy razowiec, jak jest lezy na górnej półce, cos po 6 zł, ale od czasu do czasu warto spróbować, pieką go na miejscu, jest na zakwasie, a półprodukty jada codziennie z poznania - czyli wyrobione ciasto, czy jakos tak, w każdym razie zajadmy od czasu do czasu... Θ

Napisane:
środa, 13 lut 2008, 11:24
przez qrczak

Napisane:
czwartek, 14 lut 2008, 10:08
przez Ranger
Jak się na Koszalin jedzie to za Kołobrzegiem (jakoś za Podczelem w prawo się skręca) jest "Chlebownia" czy coś. Taka knajpa staropolska, że niby wszystko takie swoiskie. Może tam. Tyle, że na poranne zakupy trochę daleko.