Strona 1 z 2

lekarska bieda...

PostNapisane: wtorek, 10 lip 2007, 22:10
przez Colberg
Taa... Dzisiaj pewien kołobrzeski kardiolog R. przyjął 20 osób - przez niecałe 4 godziny. Każda zapłaciła 70 zł. W sumie zebrał... 1400 zł. Naprawdę, lekarze są bardzo biedni. Bardzo. I słusznie protestują do upadłego.
Ciekawi mnie tylko, ile z tego ujrzy Urząd Skarbowy :D

A jak już jestem przy środowisku lekarskim - ciekawe czemu nikt z zaangażowanych forumowiczów nie gratulował w ostatnią sobotę Panu Markowi H., reprezentatowi Kołobrzegu w "województwie". Ślub przecież co dzień się nie zdarza. :wink:

Re: lekarska bieda...

PostNapisane: wtorek, 10 lip 2007, 23:58
przez Elfik

PostNapisane: środa, 11 lip 2007, 08:46
przez Martius
Trzeba było studiować medycynę a nie marudzić teraz :]

PostNapisane: środa, 11 lip 2007, 09:42
przez Demurrer
Dokładnie. Trzeba było skończyć medycynę, dwie specjalizacje i zostać najlepszym kardiologiem w okolicy.

Przykro, że na Twoją wiedzę nie ma takiego popytu?

A co do US to mogę przyznać, że należałoby generalnie wprowadzić lekarzom kasy fiskalne i zamknąć temat.

PostNapisane: środa, 11 lip 2007, 12:15
przez AJO
Kasy fiskalne są w sklepach i to nic nie daje. Lekarze powinni płacić podatek od gabinetu a nie od przychodu . :klutnia:

PostNapisane: środa, 11 lip 2007, 12:33
przez Martius

PostNapisane: środa, 11 lip 2007, 12:43
przez Martius

PostNapisane: środa, 11 lip 2007, 13:08
przez Elfik

PostNapisane: środa, 11 lip 2007, 13:25
przez Demurrer

PostNapisane: środa, 11 lip 2007, 14:04
przez Elfik
A to sorki, bo napisalam o tej medycynie na końcu swojego posta i pod nim zaczęła się dyskusja o tym, więc tak to wyglądalo :)

PostNapisane: środa, 11 lip 2007, 16:13
przez Colberg
Ależ ja nie zazdroszczę nikomu! Nie muszę :) Właśnie postanowiłem, że część zimy spędzę w ciepłym kraju...
Przynajmniej nie grozi mi, że pod moimi drzwiami umrze jakiś staruszek, który czeka od kilku godzin na wizytę. Może i piszę o znanym lekarzu - ale organizację pracy ma rodem z głębokiego komunizmu :x
O fiskalizacji lekarzy nie ma co pisać. Współczuję stażystom. Ci najbardziej znani też żyją na granicy ubóstwa - przynajmniej oficjalnie. Nieoficjalnie mają niezłe samochody, nowe domy, rozbijają się za granicą. Może to nie jest prawda?

PostNapisane: czwartek, 12 lip 2007, 21:38
przez Sowa

PostNapisane: czwartek, 12 lip 2007, 22:39
przez Generał
Lekarze, podobnie jak inne zawody medyczne mogą rozliczać się na zasadach ogólnych - tak jak każdy podatnik, lub korzystać z przywileju karty podatkowej (ryczałtowy podatek uzależniony od czasu pracy gabinetu).
Patrząc na godziny za kartce, a faktyczne godziny przyjęć, zgadnijcie które rozwiązanie przyjmują lekarze?
Jeśli gabinet jest czynny mniej niż 48 godzin miesięcznie, to zryczałtowany podatek wynosi 11,10 pln za godzinę pracy gabinetu.

PostNapisane: sobota, 14 lip 2007, 17:23
przez Ginger