mieszkania w Kołobrzegu

Słuchajcie wszyscy! Muszę to wykrzyczeć z siebie. Właśnie dzisiaj przeprowadziłam się z moim jedynym do - co prawda wynajętego, ale zawsze samodzielnego - mieszkania na osiedlu Europejskim. I co w tym nadzwyczajnego? Niby nic, a jednak coś! Tak bardzo długo szukałam mieszkania w Kołobrzegu na dłuższy czas, ale nikt nie chciał nawet o tym rozmawiać. A tu nagle - BUM!!! Jest! Mieszkanie! Ale w TBS-owskich blokach
. Myślę - nie!!!! Wszędzie, ale nie w TBS-ach. Cóż robić? Tylko tam możemy spróbować mieszkać. I co się stało? Przeżyłam szok! Przez wiele miesięcy żyłam przekonaniem, że mieszkania tej firmy to największa porażka, to największe slamsy i margines społeczny... LUDZIE!! i kto to wymyślił? Co za brednie. Dziś kiedy rozpakowywaliśmy nasze rzeczy pojawiło się trzech sąsiadów chętnych do pomocy. A na prawdę mieliśmy parę ciężkich klamotów do przeniesienia. Prócz zwykłej życzliwości ludzkiej Zobaczyłam, że jest tutaj także coś więcej ... serce!
Ach może trochę mnie dzisiaj poniosło. rzadko opowiadam o sobie takie rzeczy, ale na prawdę przeżyłam zaskoczenie bardzo miłe zaskoczenie. Wiem, że w Kołobrzegu dla takich jak ja jest bardzo trudno znaleźć "kąt" do spania. Mhhhm! Myślę, że tutaj trochę fajnie pomieszkam... całuski!!

Ach może trochę mnie dzisiaj poniosło. rzadko opowiadam o sobie takie rzeczy, ale na prawdę przeżyłam zaskoczenie bardzo miłe zaskoczenie. Wiem, że w Kołobrzegu dla takich jak ja jest bardzo trudno znaleźć "kąt" do spania. Mhhhm! Myślę, że tutaj trochę fajnie pomieszkam... całuski!!