Ja robię własnie u L. Przydatka. Przemiły człowiek. Nigdy w życiu nie miałam kierownicy w ręku - poza jednym wypadem na Bagicz i ruszeniem z 2 biegu z zaciagnietym ręcznym i na dodatek z piskiem opon... ale to juz historia. Potrafię już normalnie ruszać
Życzę powodzenia