w tym mieście chyba nie ma ani jednego miejsca gdzie młodzi ludzie mogliby pójść posiedzieć a gdzie nie będą skazani na wszechobecny unoszący się w powietrzu duszący dym papierosowy. można w niektóre miejsca pójść i coś zjeść ale jeśli chodzi nam o to aby w miłym towarzystwie posiedzieć gdzieś dłużej np. przy piwku, to bez narażania się na wrażenie duszenia się smrodem, nie ma na co liczyć.
a może takie miejsce nie jest potrzebne? może właśnie lubimy siedzieć w zaduchu papierosowych smug z bolącymi od dymu oczami, brzuchami i głowami? co o tym myślicie?