Z jednej strony bardzo się cieszę
Nowe mieszkanko, nowe otoczenie, nowe życie, wreszcie jakieś zmiany i trochę adrenaliny
.... coś się dziać zaczyna
Ale z drugiej strony smutno mi
.... nie chcę wyjeżdżać .... nie chcę tu wszystkiego zostawiać .... niby cieszy mnie to, że coś się zmieni w moim życiu, ale jak tak pomyślę to ja wcale zmian nie lubię
.... no i będę tam siedzieć przez większość czasu zupełnie sama
.... nawet TV i internetu nie będzie na poprawę humoru
(takie drobne uzależnienie mi się chyba uaktywnia
)
I chyba napadnę na bank
.... niestety nie mam fabryki pieniędzy
No ale jedno zajęcie będę miała
Muszę przepisać jakieś 20 stron wykładów
.... tylko jak ja mam się zmobilizować
Pomieszanie z poplątaniem .... usamodzielnianie się jest trudne i skomplikowane

