tym bardziej jesli chce wcielic w zycie wszystkie plany, ktore gdzies tam sie rysuja w mojej glowie... oj, bedzie ciezko, ale jestem dobrej mysli.
a dzisiejszy wieczor - przewidziany jest na troche pracy przymusowej i pracy "rozwijajacej", wiec generalnie, zaczynam dbac o przyrost szarych komorek.


. Wszytko tak cudnie się układa, że się sama temu dziwię, hyhy. No .... śpiewam sprośne piosenki i idę się "dotlenić" 
