


co jednak wcale nie świadczy, że nie wrzeszczałam o znieczulenie i nie płakałam jak to zaraz umrę
no ale histeria jak to mówią zdarza się nawet najlepszym
! a na imię ma ADELA


mialam ubaw dzisiaj. Pierwszy raz od czasow ogolniaka i slynnych "12 minut" podjelam sie biegania... wstalam po 07:00 , przygotowania normalnie jakbym zdobywala Kilimandzaro i jazdaa... pierwsze 30 sekund luz, nawet przyjemne, ale kolejne to juz zalosc
dzieki bogu rzucilam faje 2 miesiace temu, bo inaczej to bym nawet z podjazdu nie wybiegla.. no ale udalo sie. Kilometr zaliczony 
. no i mój bejbik - drzewko cytrynowe przepięknie kiełkuje 
trza to opić, nie zaważając na wczesną godzine

.... Juz zaczynam sie pakowac i rozpoczynam moja panic bikini diete ![weakbench [smilie=weakbench.gif]](./images/smilies/weakbench.gif)
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości